Polacy oglądają na potęgę. Liam Neeson powraca w starym stylu

W czasach, w których najwięksi bohaterowie kina akcji Arnold Schwarzenegger i Sylvester Stallone mieli już bardzo duże problemy z przyciągnięciem widowni na swoje filmy, niewiele od nich młodszy Liam Neeson niespodziewanie stał się nową gwiazdą sensacyjnego kina. Największą popularnością cieszyła się seria "Uprowadzona", ale inne filmy akcji z jego udziałem także notowały bardzo dobre wyniki.

W 2014 roku, po ukończeniu trzeciej części "Uprowadzonej", Neeson obiecywał w wielu wywiadach, że ze względu na wiek kończy przygodę z filmami akcji, że w rolach twardzieli sam sobie wydaje się już niepoważany. Słowa jednak nie dotrzymał. Wprawdzie dwa lata później zagrał w znakomitym dramacie historycznym "Milczenie" Martina Scorsese, ale szybko powrócił do filmów akcji.

W ostatnich dziesięciu latach Neeson zagrał jeszcze w kilkunastu filmach akcji. Nie wszystkie były złe, niektóre odniosły nawet umiarkowany sukces w kinach: "Nocny pociąg", "Pasażer" (ponad 100 mln dolarów wpływów na całym świecie), "Przykładny obywatel". Jednak z roku na rok filmy z ponad 70-letnim aktorem były coraz gorsze, a ich popularność w kinach coraz mniejsza.

W końcu produkcje z Neesonem przestały być wyświetlane na dużym ekranie, ale znalazły dla siebie nowy dom na platformach streamingowych, gdzie wciąż cieszą się bardzo dużą popularnością. Czego najnowszym przykładem jest "Lodowy szlak: Zemsta", który od pięciu dni jest najpopularniejszym tytułem na świecie i w Polsce na platformie Prime Video.

"Lodowy szlak: Zemsta" jest sequelem kinowego filmu z 2021 roku, który w czasach pandemii został zakupiony przez Netfliksa. W pierwszej części Mike zawodowy kierowca ciężarówki, musiał przeprawić się ciężkim pojazdem przez zamarznięty ocean na obrzeżach Kanady. W drugiej części podróżuje autobusem po wysokogórskich drogach Nepalu.

"Panie Neeson, daj sobie spokój, tego już nie da się oglądać. Wiadomo, kasa musi się zgadzać, ale szkoda tak rozmieniać swój wizerunek na drobne. Czasy ‘Listy Schindlera' wprawdzie minęły, ale może warto rozejrzeć się za innymi rolami" – apelował krytyk "Decidera". I Neeson się rozejrzał. Zagrał główną rolę w komedii "Naga broń". Jako Frank Drebin Jr. wypadł świetnie, cóż z tego, skoro film nie odniósł większego sukcesu w kinach. Wygląda więc na to, że Liam Neeson pozostanie gwiazdą kina akcji i będzie się wspinał bez zabezpieczenia po pionowych skalnych ścianach, jak to robi w najnowszym przeboju Prime Video.

Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: