Box office USA: siedmiu na jednego i tylko remis… [PODSUMOWANIE]
Siedmiu rewolwerowców, a w ich gronie m.in. Chris Pratt oraz Denzel Washinton, nie zdołało pokonać ikony westernowych filmów Clinta Eastwooda. Remake klasyka Johna Sturgesa osiągnął na starcie taki sam wynik, jak przed dwoma tygodniami „Sully”.
Western „Siedmiu wspaniałych” w reżyserii Antoine’a Fuqua („Dzień próby”, „Olimp w ogniu”) trochę zawiódł. Prognozowano, że wspólny projekt wytwórni Sony i Columbia Pictures podczas premierowego weekendu może zarobić nawet 50 milionów dolarów. W przeciwieństwie do „Ben-Hura”, który również jest oparty na słynnym filmie z przełomu lat 50. i 60., produkcji „Siedmiu wspaniałych” towarzyszyła przychylność prasy. Western ma także mocną obsadę, a największym gwarantem sukcesu wcale nie był Denzel Washington, lecz Chris Pratt, w ostatnich dwóch sezonach występujący w filmach, które znalazły się w pierwszej trójce najpopularniejszych tytułów roku w amerykańskich kinach – „Strażnicy Galaktyki” (2014) oraz „Jurassic World” (2015). I cóż, prasa nie zmieniła nastawienia i wystawiła filmowi dobre recenzje. Jednak widzowie okazali się mniej sentymentalni.
„Siedmiu wspaniałych” w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania zarobił 35 milionów dolarów (pierwsza pozycja w tym tygodniu). W przypadku tego filmu to tylko solidny rezultat otwarcia. Co ciekawe, przed dwoma tygodniami identyczny wynik osiągnął Clint Eastwood i jego „Sully”. Dramat opowiadający historię pilota Chesleya Sullenbergera, który przed siedmioma laty uszkodzonym samolotem wodował na rzece Hudson w samym centrum nowojorskiej aglomeracji, notuje na dodatek małe spadki popularności (w tym tygodniu 36 proc. w dół – trzecia pozycja i 13,8 miliona dolarów wpływów), co raczej przesądza, że w końcowych rozrachunku uzyska w Stanach lepszy rezultat niż „Siedmiu wspaniałych” (po 17 dniach wyświetlania na koncie „Sully” znajduje się 92,4 miliona dolarów).
Co innego poza Ameryką. Na rynku zewnętrznym „Siedmiu wspaniałych” powininno stać się dużym przebojem. Podobnie, jak to miało miejsce z jego poprzednikiem z 1960 roku.* Trudno uwierzyć, ale jeden z najsłynniejszych westernów w historii kina w Stanach sprzedał się bardzo słabo i dopiero ogromny sukces na świecie sprawił, że „Siedmiu wspaniałych” powróciło do amerykańskich kin i wypracowali zysk (choć stosunkowo nieduży). Dziś film Johna Sturgesa jest ponoć drugim najczęściej pokazywanym filmem w amerykańskiej telewizji. *
Na drugiej pozycji w tym tygodniu sklasyfikowana została kolejna nowość „Bociany”. W tym przypadku również spodziewano się lepszego otwarcia. Komputerowa animacja zarobiła na starcie 21,8 miliona dolarów.
Bardzo podobny rezultat przed dwoma miesiącami osiągnęła w Stanach „Epoka lodowcowa: Mocne uderzenie” (21,4 miliona dolarów). Jednak takie porównanie, to żaden zaszczyt. Produkcja wytwórni 20th Century Fox znajduje się bowiem w gronie największych przegranych 2016 roku w amerykańskich kinach. Animacja zdołała zarobić jedynie 63,7 miliona dolarów, czyli o blisko sto milionów dolarów mniej niż poprzednia część cyklu. Tymczasem trzy inne animowane produkcje znajdują się w pierwszej trójce najpopularniejszych tytułów bieżącego sezonu w USA:
- „Gdzie jest Dory” – 484,2 miliona dolarów (otwarcie – 135,1 miliona).
- „Sekretne życie zwierzaków domowych” – 364,3 miliona (104,4 mln).
- „Zwierzogród” – 341,3 miliona dolarów (otwarcie – 75,1 miliona).
Dodajmy, że „Sekretne życie zwierzaków domowych” podczas minionego weekendu pojawiło się w polskich kinach i, jak donoszą zagraniczne serwisy filmowe, sprzedaje się u nas znakomicie. W ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania polscy widzowie wydali na ten tytuł 1,7 miliona dolarów.
Świetnie w naszym kraju radzi sobie również „Bridget Jones 3". Natomiast w Ameryce komedia romantyczna z Renee Zellweger w ciągu dziesięciu dni zarobiła tylko 16,5 miliona dolarów (w tym tygodniu 4,5 miliona dolarów – czwarta pozycja). Wiadomo jednak było, że brytyjska produkcja poważne pieniądze zarabiać będzie na rynku zewnętrznym. Na Wyspach wpływy sięgają już *27,5 miliona dolarów (dziesięć dni). *W sumie poza Ameryką „Bridget Jones 3” zgromadziła 67,1 miliona dolarów.
Premiery następnego weekendu: „Osobliwy dom Pani Peregrine” – produkcja fantasy w reżyserii Tima Burtona (w końcu bez Johnny’ego Deppa); „Żywioł. Deepwater Horizon” – katastroficzny thriller (w obsadzie Mark Wahlberg i Kurt Russell); „Asy bez kasy” – komedia; „The Queen of Katwe” – dramat sportowy.