Była dziewczyną Bonda. "Rzucono mnie wilkom na pożarcie"
Famke Janssen opowiada o cenie sławy po filmie "GoldenEye". Aktorka podkreśla, że w ostatnim czasie wybrała prywatność kosztem rozgłosu.
Famke Janssen przyznaje, że wizerunek ekranowej femme fatale długo przesłaniał jej prawdziwą osobowość. Po latach intensywnej kariery mówi o rozdźwięku między surowymi, mrocznymi postaciami a tym, jaka jest prywatnie. Jak podkreśla, rola w "GoldenEye" ustawiła jej relacje z prasą - w negatywny sposób.
"Kultura WPełni". Jacek Borcuch: po "Długu" żyłem w strachu
"GoldenEye" to pierwszy film, w którym w agenta Jamesa Bonda wcielił się Pierce Brosnan. W tej produkcji u boku gwiazdora można było zobaczyć m.in. Izabelę Scorupco, a jeden z czarnych charakterów zagrała Famke Janssen. Wcieliła się w Xenię Nagórną ("Onatopp"), gruzińską pilot śmigłowców i zaciekłą przeciwniczkę Bonda, która próbowała go zabić i powstrzymać - a jakżeby inaczej - przed ratowaniem świata.
Film kosztował zaledwie 60 mln, a zarobił w kinach ponad 300 mln dolarów, przynosząc uznanie Brosnanowi, a pozostałym aktorom ogromną uwagę mediów. Dziś, po wielu latach, Famke Janssen, filmowa famme fatale biegająca z karabinem po lasach w kusym stroju, przyznaje, że media źle ją traktowały.
Aktorka w rozmowie z "Independent" mówi: "Czułam się, jakby rzucono mnie wilkom na pożarcie. To był po prostu natłok uwagi, tej dobrej i złej. Zdaję sobie sprawę, że każdy aktor na świecie myśli, że może kontrolować media, ale ostatecznie to one zawsze wygrywają". Dlatego zrezygnowała z mediów społecznościowych, unika związków z celebrytami i wybiera projekty "na własnych warunkach".
"Czuję się czasami niewiarygodnie niezrozumiana. Chodzi o różnicę pomiędzy tym, jak wyglądam a tym, jaka jestem. To mi przeszło po zagraniu w Bondzie i roli szalonego zabójcy. Wszyscy moi przyjaciele i rodzina wiedzą, że jestem trochę infantylna, ale wrażliwa, i że gram postacie, które są ode mnie całkowicie różne" - powiedziała. Daleko było jej do stereotypowej "dziewczyny Bonda", która odcina kupony od swojej popularności i wyglądu. Podkreśla, że jest samodzielna i pracowała fizycznie, zanim trafiła do branży filmowej. Ryzyko zawodowe wybierała świadomie: zamiast iść za ciosem największych propozycji, stawiała na różnorodne role i rzemiosło, nawet jeśli oznaczało to mniejszą rozpoznawalność.