Cannes: widzowie wychodzili z seansu. Nie mogli znieść tego, co zobaczyli na ekranie
Dokument "Slauson Rec" w reżyserii Leo Lewisa O’Neila, zaprezentowany w sekcji Cannes Classics, stał się jednym z najgoręcej dyskutowanych tytułów festiwalu. Film ujawnia kulisy działalności eksperymentalnej grupy teatralnej prowadzonej przez Shię LaBeoufa, ukazując jego "kontrowersyjne metody pracy" i zachowanie wobec członków zespołu.
"Slauson Rec" wzbudził zainteresowanie podczas festiwalu w Cannes, otrzymując dwuminutową owację po premierze (to niedużo, bo np. "Mission Impossible" dostało siedem minut braw). Początkowo zapowiadany jako dynamiczna podróż przez eksperymentalną grupę teatralną, film okazał się głębokim wglądem w egoistyczne i destrukcyjne zachowania LaBeoufa, w tym przemoc fizyczną i emocjonalne nadużycia.
LaBeouf pojawił się na premierze filmu, by po raz pierwszy zobaczyć ten dokument. W rozmowie z dyrektorem festiwalu, Thierrym Frémaux, aktor powiedział: - Jestem bardzo wdzięczny, że [O’Neil - reżyser filmu] wciąż pozwala mi być wokół siebie i przynosić mu pomysły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
W początkowych scenach filmu LaBeouf przyznaje: – Dużo czasu zajęło mi pogodzenie się z porażką, jaką było moje życie, i z plastikowymi fundamentami, na których je zbudowałem – mówi LaBeouf. – Zostawiłem wielu ludzi na pastwę swoich wad charakteru.
Atmosfera podczas premiery odzwierciedlała to, co przeżywali członkowie grupy teatralnej: ostrożny optymizm i radość, gdy LaBeouf angażował się w tworzenie sztuki, oraz napięcie, gdy wybuchał gniewem, besztając aktorów i członków ekipy. Wielu widzów opuściło salę podczas projekcji, nie mogąc znieść ciągłej spirali gniewu i żalu prezentowanej na ekranie.
Film ukazuje m.in. historię Sarah, członkini zespołu i fanki LaBeoufa, która mimo umierającej w szpitalu matki zdecydowała się pozostać na próbach, by móc z nim pracować. Dwa tygodnie przed premierą sztuki LaBeouf zwalnia ją, twierdząc, że przedstawienie lepiej działa bez niej.
Innym przykładem jest Zeke, młody aktor, który równocześnie z pracą w grupie otrzymuje rolę w serialu Netfliksa "On My Block". LaBeouf zaczyna go krytykować, nazywając "Jamesem Deanem", co prowadzi do konfliktu i bójki, w wyniku której Zeke odnosi obrażenia.
Reżyser filmu, Leo Lewis O’Neil, w rozmowie z magazynem Variety ujawnił, że jego udział w projekcie zaczął się od zajęć aktorskich LaBeoufa, na których zjawił się z kamerą. Aktor poprosił go o dokumentowanie wszystkiego, co działo się w Slauson Rec. O’Neil kontynuował filmowanie przez kilka lat, aż do zamknięcia szkoły aktorskiej w listopadzie 2020 roku z powodu pandemii COVID-19.
Miesiąc po zamknięciu szkoły LaBeouf został pozwany przez piosenkarkę FKA Twigs za napaść seksualną, przemoc i emocjonalne znęcanie się. O’Neil wysłał LaBeoufowi zwiastun filmu, by ten mógł go zaakceptować. Aktor podobno dał pełne błogosławieństwo na realizację filmu bez jakiejkolwiek ingerencji z jego strony, co pozwoliło na pozostawienie w finalnej wersji scen ukazujących przemoc fizyczną.
LaBeouf w oświadczeniu dla Variety powiedział: - Dałem Leo tę kamerę i zachęciłem go, by dzielił się swoją wizją i osobistym doświadczeniem bez żadnej edycji. Jestem świadomy tego dokumentu i w pełni wspieram jego wydanie. Chociaż moje metody nauczania mogą być dla niektórych niekonwencjonalne, jestem dumny z niesamowitych osiągnięć tych dzieciaków. Razem zamieniliśmy klasę dramatyczną w zespół aktorski. Życzę wszystkiego najlepszego Leo i każdemu, kto był częścią The Slauson Rec Company.
SLAUSON REC - Official Teaser Trailer
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotele czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: