Była w związku z Shia LaBoufem. "To cud, że uszłam z życiem"
FKA Twigs to popularna piosenkarka, która przez rok była w związku z aktorem Shia LaBeoufem. Artystka przeżyła prawdziwy koszmar. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o przemocy psychicznej i fizycznej, jaką stosował wobec niej jej były partner.
FKA Twigs, której prawdziwe imię i nazwisko brzmi Tahliah Barnett, to ceniona i popularna piosenkarka, która po raz pierwszy szerzej zwróciła na siebie uwagę, gdy w 2014 r. wydała debiutancki album "LP1", nominowany do nagrody Mercury Prize. Pięć lat później wydała jeszcze wyżej ocenianą przez krytyków płytę, znakomitą "Magdalene", która w pełni potwierdziła jej talent.
Jednak prasa bulwarowa interesowała się głównie jej życiem osobistym. FKA przez dłuższy czas spotykała się z Robertem Pattinsonem, ale ten związek ostatecznie się rozpadł. Później związała się z innym aktorem, Shią LaBeoufem, z którym była od połowy 2018 r. do maja 2019 r. O tej relacji zrobiło się głośno w grudniu ubiegłego roku, gdy Brytyjka złożyła przeciwko byłemu partnerowi pozew o znęcanie się. Oskarżyła LaBeoufa o świadomie zakażenie jej chorobą przenoszoną drogą płciową, pobicie na tle seksualnym, duszenie, napaść i zadawanie emocjonalnego cierpienia.
Czarny rok dla światowego kina. Przez pandemię nie ma co oglądać
Przerażające opisy znęcania się
Teraz w najnowszym wywiadzie dla "Elle" piosenkarka przyznała, że "cudem uszła z życiem" ze związku z gwiazdą znaną z serii "Transformers". Wyjaśniła, jak "wyrachowaną, systematyczną i podstępną taktykę" stosował aktor po to, by ją kontrolować – wywoływał w niej niskie poczucie własnej wartości, izolował społecznie i pozbawiał snu. LaBeouf najpierw stawiał ją na piedestale, ale to się szybko skończyło, gdy zamieszkała z nim w Los Angeles.
Manipulacja była stopniowa i różna. Aktor żądał, by całowała go i dotykała określoną liczbę razy dziennie. Jeśli nie osiągnęła limitu, atakował ją werbalnie godzinami, często w nocy, uniemożliwiając spanie. Rutynowo budził ją około czwartej nad ranem z różnymi oskarżeniami. – Wiem, że się masturbujesz. Leżysz obok mnie. Jesteś wstrętną, podłą kobietą. Zrywam z tobą – mówił.  
W inne wieczory wyrywał ją ze snu, oskarżając ją o wpatrywanie się w sufit i planowanie zostawienia go. Później zażądał, aby piosenkarka spała nago, niezależnie od temperatury i poziomu jej komfortu. – Mówił, że dystansuję się od niego. Potem porównywał mnie do swojej byłej i mówił: "Ona nigdy by tego nie zrobiła" – przyznała. Podczas walentynkowego weekendu artystka obudziła się w momencie, gdy Shia zaczął ją dusić.
Zmuszał ją do oglądania makabrycznych filmów
LaBeouf stosował jeszcze inne zagrywki, które miały wytrącić Barnett z równowagi psychicznej. Przed pójściem spać zmuszał ją do oglądania makabrycznych filmów dokumentalnych o brutalnym morderstwach, biciu, ćwiartowaniu lub gwałceniu kobiet. – Mówiłam mu: "Naprawdę nie chcę oglądać takich rzeczy, zanim pójdę do łóżka. Jestem wrażliwa, to na mnie wpływa" – wspomina. – To było tak mroczne, a ja po prostu pomyślałam: "Nie mogę być w tym całkowicie zanurzona przez cały czas". Życie z nim było przerażające. Miał pistolet przy łóżku i był nieobliczalny. Nigdy nie wiedziałam, co go zezłości – wyznała.
Aktor robił jej nawet awantury o to, że zaśmiała się z żartu znajomego. Zaproponował jej rolę w filmie, do którego napisał scenariusz ("Słodziak") tylko dlatego, że potrzebował ciemnoskórej kobiety, by zbalansować białą obsadę. Umniejszał ją także artystycznie - powtarzał, że nie rozumie jego sztuki.
Gdy dziennikarka zapytała ją, jak udało się jej przeżyć pełny przemocy związek, FKA odpowiedziała, że miała po prostu szczęście. – Szczerze żałuję, że nie mogę powiedzieć: znalazłem trochę siły i zobaczyłam światło. Chciałabym móc powiedzieć: "To świadectwo mojego silnego charakteru" lub "Tak mnie wychowała moja matka". Ale nie mogę. To czyste szczęście, że nie jestem już w takiej sytuacji – powiedziała.
Jak dalej dodała, ludzie myślą, że takie coś nie spotyka kogoś takiego jak ona, stąd mówili jej rzeczy w rodzaju: "Jesteś mądra, więc jeśli było tak źle, to dlaczego nie odeszłaś?". Jej riposta jest prosta: "To może spotkać każdą osobą".