Dewastacja grobu Zbigniewa Staniewicza na Wszystkich Świętych. Zostawiono butelki po piwie
W dzień Wszystkich Świętych wspominamy zmarłe osoby, nie tylko swoich bliskich, Jednak nie wszyscy potrafią uszanować miejsca pochówku. Na nagrobku przedwojennego aktora w Warszawie ktoś zostawił puste butelki po piwie.
Na Cmentarzu Bródnowskim spoczywa Zbigniew Staniewicz, który został śmiertelnie postrzelony w wieku 28 lat, 5 lat przed wybuchem II wojny światowej. Niestety, jego grób jest mocno zaniedbany i porośnięty krzakami. Niestety, ktoś postanowił jeszcze bardziej pogorszyć jego stan i zostawił na nim butelki po piwie.
Sprawę nagłośnił bloger Marekos na Facebooku. "Wygląd grobu tego artysty, który zagrał w polskim kinie kilka istotnych ról, a jego karierę zakończyła tragiczna śmierć, naprawdę mnie przeraził. Brak jakiegokolwiek znicza, zarośla całkowicie zakrywające grób i dwie butelki po piwie(!), które się w nich znajdowały... Nie zapominajmy o tym, że przedwojenni artyści to nie tylko Aleja Zasłużonych na Powązkach, ale i skromne groby na wielu polskich i zagranicznych cmentarzach. Bardzo często zaniedbane, a co za tym idzie z czasem po prostu likwidowane..." - napisał w poście.
ZOBACZ TEŻ: Wzruszony Janusz Gajos na spotkaniu autorskim
Zbigniewa Staniewicz spoczywa w kwaterze 47G, rząd 1, grób 7 na cmentarzu na warszawskim Bródnie. Bloger poprosił o to, by chętni w jakimś stopniu zadbali o nagrobek i uczcili jego pamięć. "Bez problemu można go odnaleźć, więc jeśli ktoś ma swoich bliskich na tym cmentarzu, będę bardzo wdzięczny za zostawienie choćby skromnego znicza i krótką modlitwę w jego intencji. Sam dziś postarałem się posprzątać nieco grób siłami własnych rąk (przede wszystkim wyrzuciłem te paskudne butelki), ale cały czas potrzeba dużo pracy, by doprowadzić tę mogiłę do godnego stanu" - czytamy.
Zbigniew Staniewicz do Polski przyjechał z Rosji w 1920 r. Występował w takich filmach jak "Mocny człowiek", "Dzikie pola", "Przybłęda", "Ostatnia eskapada", "Zamarłe echo" i "Hanka".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Trwa ładowanie wpisu: instagram