Dorota i Emilian Kamińscy wspólnie pożegnali ukochaną mamę. Do końca życia była dla nich wsparciem
Choć w przeszłości rodzeństwo Kamińskich nie zawsze było zgodne, nagła śmierć matki połączyła ich w smutku i żałobie. Ramię w ramię kroczyli za trumną Zofii Kamińskiej, której wiele zawdzięczali i zwracali się do niej o pomoc nawet w dorosłym życiu.
- Maturę mam dzięki mamie, to ona uparła się i wyszukała mi technikum ekonomiczne – mówił Emilian Kamiński. Jak podaje "Dobry Tydzień", Zofia Kamińska "akceptowała jego wybory, cierpliwie znosiła wybryki i za to jest jej wdzięczny".
Zofia Kamińska zmarła nagle w wieku 90 lat. W przeszłości prowadziła z mężem zakład krawiecki, mieszkając z dziećmi i ich dziadkami na warszawskiej Pradze. Była dumna, że Dorota i o 3 lata starszy Emilian związali swoje życie z aktorstwem i odnosili sukcesy w tej branży. "Właściciel Teatru Kamienica wspominał, że nawet jako dorosły mężczyzna prosił ją o radę. Cenił jej życiową mądrość" – czytamy w tygodniku.
Śmierć matki to kolejna rodzinna tragedia Emiliana Kamińskiego w ostatnim czasie. W czerwcu zeszłego roku aktor towarzyszył żonie, Justynie Sieńczyłło w ostatnim pożegnaniu jej matki. Teściowa Kamińskiego przegrała walkę z rakiem, który zaatakował cały organizm i nie było już dla niej żadnego ratunku.