Trwa ładowanie...
Hanna Lis
27-04-2009 12:59

Hanna Lis zwolniona za "naruszenie zasad etyki dziennikarskiej"

Hanna Lis zwolniona za "naruszenie zasad etyki dziennikarskiej"Źródło: AKPA
d1a0h2m
d1a0h2m

Poważne naruszenie zasad etyki dziennikarskiej - to według TVP główny powód zwolnienia dziennikarki "Wiadomości" Hanny Lis. Ona sama odpowiada, że zarzuty TVP to "hucpa" i zapowiada wytoczenie dwóch procesów: TVP o bezpodstawne zerwanie umowy o pracę i szefowi "Wiadomości" Janowi Pińskiemu o naruszenie dóbr osobistych.

TVP poinformowała w piątek w komunikacie prasowym, że Lis miała naruszyć zasady etyki "poprzez samowolną zmianę treści komunikatu odczytanego w głównym wydaniu 'Wiadomości' 20 kwietnia br.".

Lis nie przeczytała wówczas fragmentu zapowiedzi materiału o rankingu europosłów, który wygrali deputowani PO. Według medialnych doniesień w tekście zapowiedzi materiału, który miała odczytać widzom, znalazło się zdanie, że szefowa Instytutu Spraw Publicznych (który ranking opracował) Lena Kolarska-Bobińska startuje w wyborach do PE z list PO.

Hanna Lis tłumaczy w rozmowie z PAP, że nie przeczytała tego zdania, bo zostało ono "w ostatniej chwili dopisane do przygotowanej startówki".

d1a0h2m

"Takich partyzanckich praktyk nie stosuje się w żadnym newsroomie. Lena Kolarska-Bobińska nie była już szefową Instytutu Spraw Publicznych - więc nie mogłam przeczytać, że tak jest. Uchroniłam TVP przed przegranym procesem w trybie wyborczym. Moje zwolnienie ma związek z eurowyborami - byłam zbyt niewygodna" - powiedziała Lis w rozmowie z PAP.

"To jest hucpa" - oceniła zarzuty stawiane jej przez TVP. "Ja nie przeczytałam nieprawdziwej informacji. Jeżeli brak zgody na przekazywanie nieprawdy jest dla zarządu TVP złamaniem etyki dziennikarskiej, to ja jestem zaskoczona" - dodała. Pytana czy wraz z nią z TVP odejdzie także jej mąż Tomasz Lis, który prowadzi w TVP1 własny program publicystyczny, powiedziała: "jeżeli przyszłaby mu do głowy taka myśl, będę pierwszą, która będzie go zniechęcać".

"Widzowie TVP zasługują na obiektywny i niezależny program 'Tomasz Lis na żywo'. Gdy przychodziliśmy do TVP, wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, że trzeba będzie walczyć o każdy skrawek niezależności. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, nie zgięłam kręgosłupa, nie mam powodu do wstydu. Współczuję moim kolegom z 'Wiadomości', teraz kiedy rozpoczyna się gorący okres eurowyborów. W TVP Farfała dzieje się bardzo źle, ale pracują tam także bardzo dobrzy dziennikarze" - powiedziała Lis.

Dodała, że jest już po rozmowie z prawnikiem i zapowiedziała wytoczenie dwóch procesów: TVP o bezpodstawne zerwanie umowy o pracę i szefowi "Wiadomości" Janowi Pińskiemu o naruszenie dóbr osobistych.

d1a0h2m

Obok "zmiany treści komunikatu" czytanego w "Wiadomościach" TVP zarzuca też Lis, że bez pisemnej zgody telewizji udzieliła wywiadu prasowego dotyczącego wewnętrznych spraw spółki.

P.o. prezes TVP Piotr Farfał powiedział w rozmowie z "Dziennikiem", że telewizja nie zamierza wypłacać prezenterce żadnego wysokiego odszkodowania. "Standardem każdego kontraktu jest to, że jeżeli pracownik nie wykonuje poleceń przełożonego lub nienależycie wywiązuje się ze swoich obowiązków, to pracodawca może go zwolnić bez wypłacania odszkodowania" - powiedział Farfał "Dziennikowi". "Manipulowanie wcześniej przygotowanym i zaakceptowanym materiałem oraz przejmowanie przez prezenterkę roli wydawcy i kierownika redakcji nie mieści się w żadnych standardach dziennikarstwa. W tym sensie zgadzam się w całości z powodami zwolnienia przedstawionymi przez pana Pińskiego, który odpowiada za rzetelność materiałów przedstawianych w +Wiadomościach+" - dodał Farfał.

Lis prowadziła "Wiadomości" od czerwca 2008. Od początku jej pracy w TVP, gdzie przyjął ją zawieszony obecnie prezes Andrzej Urbański, w mediach głośno było o zakulisowych konfliktach w redakcji. Kilka dni po debiucie w "Wiadomościach" media informowały, że Lis nie zgodziła się poprowadzić programu, w którym jeden z materiałów - jej zdaniem - był nierzetelny. Pojawiły się też informacje o jej konflikcie z ówczesnym szefem "Wiadomości" Krzysztofem Rakiem na tle komentarza, który dziennikarka bez wcześniejszych ustaleń w redakcji wygłosiła do materiału na temat teczki Lecha Wałęsy.

d1a0h2m

W grudniu 2008 r. Lis została zawieszona przez Raka, który argumentował, że "utracił zaufanie" do dziennikarki. Zamieszanie w redakcji "Wiadomości" podawano wówczas jako jeden z argumentów za zawieszeniem trzech członków zarządu TVP z Andrzejem Urbańskim na czele. Przewodniczący rady nadzorczej TVP Łukasz Moczydłowski ocenił, że brak reakcji prezesa Urbańskiego na zawieszenie Hanny Lis w prowadzeniu "Wiadomości" to "jeden z powodów świadczących o upolitycznieniu TVP".

Z początkiem stycznia 2009 r. Lis wróciła do prowadzenia głównych wydań "Wiadomości".

d1a0h2m
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1a0h2m