Hayley Atwell sama zagrała scenę walki w "Mission Impossible". Była w ósmym miesiącu ciąży
Aktorka ujawniła, że podczas kręcenia scen walki w najnowszym filmie z serii "Mission: Impossible" była w ósmym miesiącu ciąży. Mimo to, wykonała wszystkie swoje sceny kaskaderskie samodzielnie.
Podczas wizyty w programie "The Tonight Show" Hayley Atwell opowiedziała o niezwykłych okolicznościach pracy na planie "Mission: Impossible – The Final Reckoning". Aktorka wyznała, że podczas dokręcania jednej ze scen walki była w zaawansowanej ciąży. - Wracaliśmy do tej sekwencji kilka razy, aby dodać nowe elementy – powiedziała, gdy Jimmy Fallon zapowiadał fragment filmu. - W tym ujęciu jestem w ósmym i pół miesiącu ciąży.
Atwell podkreśliła też, że ekipa filmowa była niezwykle troskliwa. Proponowano jej udział dublerki, ale aktorka zdecydowała się wykonać sceny osobiście. - Powiedziałam: "Nie! Pracowałam zbyt ciężko. Pozwólcie mi to zrobić". Więc to zrobiłam i oto efekt – dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
W filmie Atwell wciela się w postać złodziejki Grace, która dołącza do sił Impossible Mission Force. Na ekranie partneruje jej między innymi Tom Cruise, a w obsadzie znaleźli się także Simon Pegg, Ving Rhames, Esai Morales, Pom Klementieff, Henry Czerny, Nick Offerman i Hannah Waddingham. Film jest już w kinach.
Nie tylko Atwell musiała przekraczać własne granice na planie. Tom Cruise ujawnił, że podczas kręcenia rozbudowanej sceny podwodnej miał ograniczoną widoczność z powodu refleksów światła. - Często nie mogłem nic zobaczyć – wyjawił aktor. Dodatkowo mokry kostium zwiększał swoją wagę o około 57 kilogramów, co wymagało od niego niezwykłego wysiłku fizycznego. - Przygotowania do takich scen trwają latami – powiedział Cruise. - Jestem też producentem, więc to dodatkowe wyzwanie.
Od 23 maja w kinach niemal na całym świecie można oglądać najnowszą, ale też i pożegnalną część "Mission: Impossible". "The Final Reconing" miał premierę na festiwalu w Cannes, skąd przywiózł całkiem niezłe recenzje krytyków. W weekend otwarcia film zarobił 204 mln dolarów. Biorąc pod uwagę koszt filmu, który miał wynieść niemal 400 mln dolarów, na razie nie ma mowy o zyskach.
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: