Aktor pogodził się ze sławą i wszystkimi jej konsekwencjami.
- Obecność fotoreporterów to część tej pracy, to normalne - tłumaczy Gyllenhaal. - Są lepsze i gorsze dni. Mam na myśli to, że czasami zza rogu wyskoczy fajny facet, a czasami niefajny facet. Do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Od 4 grudnia amerykańscy widzowie będą mogli podziwiać Jake'a Gyllenhaala w dramacie "Brothers".