Nowa kategoria. Akademia Filmowa otwiera się hity
Krótsza gala i otwarcie drzwi dla popularnych tytułów, które zarabiają miliony jest szansą zdobycia nowych widzów. "Popularny film" może przywrócić dawną świetność Oscara.
Akademia Filmowa wręczająca złote statuetki warte miliony będzie świętować w przyszłym roku swoje 90. urodziny. Od 1929 r. wiele się zmieniło w sposobie przyznawania nagród, jak i w samej komisji, która w tym roku przyjęła do swego grona rekordową liczbę kobiet. Jak się okazuje, to nie jedyna zmiana.
W ubiegłym roku ceremonia wręczenia Oscarów odnotowała najniższą oglądalność w historii. W związku z tym akademia podjęła nowe kroki, aby zwabić przed telewizory szersze grono widzów. Po pierwsze ceremonia wręczenia nagród filmowych ma zająć nie więcej niż 3 godziny czasu antenowego.
Po drugie, pierwszy raz od 1929 r. ma pojawić się kategoria o wdzięcznej nazwie: film popularny. Ta kategoria ma dać szansę mniej ambitnym dziełom pod względem fabularnym, ale ambitnym pod względem realizacji i zwabiania do sal kinowych rzeszy fanów. To może być szansą dla filmów Marvela, które mimo wielkich nakładów finansowych nie brały udziału w wyścigu po statuetkę – przynajmniej nigdy w kategorii "Najlepszy film”.
Po ogłoszeniu newsa w sieci pojawiło się wiele niepochlebnych komentarzy pod adresem akademii:
"To jak się zniżyliście do poziomu MTV to jest po prostu smutne. To jak jeszcze na siłę chcecie zrobić dobrze "Czarnej Pantetze" doprowadzając do absurdu jest jeszcze smutniejsze.",
"Nowa kategoria jest niewypałem zrobionym pod publiczkę. Są przecież w historii Oscarów filmy popularne, które zdobywały Oscary w najważniejszych kategoriach (Titanic, Powrót Króla). Trudno, że teraz w gąszczu blockbusterów nikt nie potrafi stworzył dzieła, a tylko produkt. Teraz Marvel zacznie w tej kategorii kosić Oscary niczym Pixar za animację.", narzekają fani na portalach filmowych.