Numer jeden w Polsce. W kinach prawie nikt nie chciał oglądać
Mel Gibson miał na koncie pięć wyreżyserowanych filmów, z których każdy odniósł komercyjny sukces i został wysoko oceniony przez widzów i krytyków. Dobra passa skończyła się jednak za sprawą thrillera "3000 metrów nad ziemią". "Gibson spie... zadanie na każdym kroku" – napisał zdegustowany krytyk.
Przynajmniej przez dwie dekady był jednym z najpopularniejszych aktorów na świecie. Uznanie krytyków zdobył jednak bardziej jako twórca filmowy. W 1996 roku otrzymał dwa Oscary za produkcję i reżyserię historycznego dzieła "Braveheart - Waleczne serce". Do nagrody Amerykańskiej Akademii nominowany był także w 2017 roku za wojenny dramat "Przełęcz ocalonych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
Szóstym filmem wyreżyserowanym przez Gibsona stał się thriller "3000 metrów nad ziemią". Akcja filmu rozgrywa się na pokładzie małego samolotu, którą podróżują trzy osoby: agentka rządowa (Michelle Dockery), skuty kajdankami świadek (Topher Grace) oraz pilot (przerysowany i beznadziejny Mark Wahlberg). Szybko okazuje się, że jedna z osób obecna na pokładzie nie jest tą, za którą się podaje.
"Gibson spie... zadanie na każdym kroku. Nie trzeba żywić pogardy do skompromitowanego filmowca, aby uznać film za tandetny, chaotyczny, pozbawiony logiki, który nigdy nie powinien trafić do kin. Gibson powinien się go wstydzić" – uważa A.A. Dowed z "Digital Trends".
Po rodzinnych ekscesach, jeździe samochodem na podwójnym gazie, kontrowersyjnych wypowiedziach na temat Żydów i homoseksualistów, bohater "Zabójczej broni" nie jest już ulubieńcem hollywoodzkich dziennikarzy. Decyzja Donalda Trumpa, na mocy której Gibson stał się "uszami i oczami" prezydenta w Hollywood, na pewno nie sprzyja w odzyskaniu szacunku i sympatii. Ale faktycznie, nie trzeba żywić urazy do Mela Gibsona, aby "3000 metrów nad ziemią" uznać za beznadziejną produkcję (na Rotten Tomatoes film zebrał jedynie 29 proc. pozytywnych recenzji).
Zdanie krytyków podzielili widzowie. "3000 metrów nad ziemią" poniósł w kinach finansową klapę (w Polsce podczas premierowego weekendu zgromadził raptem 20 tys. osób). Ale filmy, których nie da się dobrze sprzedać na dużym ekranie, zawsze można później "upłynnić" na platformach streamingowych. Tam widzowie są znacznie mniej wybredni, bo poza abonamentem nie muszą płacić za ich oglądanie. I tak "3000 metrów nad ziemią" od pięciu dni jest w naszym kraju numerem jeden na platformie Prime Video.
3000 metrów nad ziemią - Zwiastun PL (Official Trailer)
Tragiczna historia "Supermana", Christophera Reeve’a, obrzydliwe sceny w horrorze "Together" i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: