Peter Stormare
Charakterystyczny aktor drugoplanowy. Ma na swoim koncie role w kasowych superprodukcjach, ale i współpracę z takimi twórcami, jak Ingmar Bergman, Wim Wenders, czy Lars von Trier.
29.12.2010 23:36
Urodził się 27 sierpnia 1953 roku w niedużej miejscowości Arbrå we wschodniej Szwecji. Już jako mały chłopiec marzył o pracy w Hollywood. Zanim jednak udało mu się zrealizować dziecięce sny, przebył długą drogę jako aktor teatralny związany z rodzinną ojczyzną. Kiedy miał dwadzieścia lat, został przyjęty na roczny kurs aktorski przy Teatrze Narodowym w Sztokholmie. Podczas jednego z przedstawień został zauważony przez samego Ingmara Bergmana, który postanowił wziąć go pod swoje skrzydła, z czasem dając mu możliwość debiutu filmowego (epizod w filmie „Fanny i Aleksander” 1982) i znaczących występów scenicznych (w „Królu Learze”, „Pannie Julii”, czy w tytułowej roli w „Hamlecie”).Zainspirowany mistrzem Stormare sam również zaczął działać jako reżyser i dramatopisarz. Ze sztokholmskim Teatrem Narodowym związany był w sumie przez kilkanaście lat.
W międzyczasie pojawił się na planie kilku szwedzkich produkcji, m.in. dramatu „The Frozen Leopard” (1986), będącego jego debiutem w głównej roli. Pierwszym krokiem ku karierze po drugiej stronie oceanu była brawurowa kreacja „Hamleta” w reżyserowanym przez Bergmana spektaklu, wystawianym na scenie Brooklyn Academy of Music w 1988 roku. Zaledwie dwa lata później zadebiutował na ekranach amerykańskich kin, w drugoplanowej roli naukowca w dramacie „Przebudzenia” z Robinem Williamsem i Robertem De Niro w rolach głównych.
Przełom w jego karierze filmowej nie nastąpiłby, gdyby nie spotkanie z Frances McDormand na jednej z nowojorskich scen, a co za tym idzie – nawiązanie znajomości z mężem aktorki, Joelem Coenem. To właśnie ten zbieg okoliczności zapewnił Stormare’owi jedną z głównych ról w słynnym filmie „Fargo” (1996). Wyróżniony nominacją do MTV Movie Award występ w duecie ze Stevem Buscemim stał się dla aktora przepustką do hollywoodzkiej kariery. Szybko zagrzał sobie miejsce jako charakterystyczny aktor drugoplanowy, wprost stworzony do kreowania negatywnych bohaterów.
W ciągu kolejnej dekady trafił na plan tak głośnych i gwiazdorsko obsadzonych produkcji, jak: „Zaginiony świat: Park Jurajski” (1997), „Armageddon” (1998), „Osiem milimetrów” (1999), „Szyfry wojny” (2002), „Raport mniejszości” (2002), „Bad Boys II” (2003), „Narodziny” (2004), „Constantine” (2005), czy „Przeczucie” (2007). Prócz kolejnych spotkań z Bergmanem (m.in. podczas realizacji telewizyjnego dramatu „W obecności klauna” 1997), miał okazję współpracy z tak znamienitymi twórcami, jak Lars von Trier („Tańcząc w ciemnościach” 2000), Wim Wenders („Million Dollar Hotel” 2000), czy Terry Gilliam („Nieustraszeni bracia Grimm” 2005). Nie omieszkał też spotkać się ponownie z braćmi Coen, pojawiając się w roli jednego z nihilistów w „Big Lebowskim” (1998).
Widzowie telewizyjni mogli podziwiać kunszt aktora dzięki bijącemu rekordy popularności serialowi „Prison Break”, w którym wcielił się w postać Johna Abruzziego (2005-2006). W ciągu piętnastu lat pracy w filmie zdołał wystąpić w blisko stu produkcjach filmowych i telewizyjnych, nierzadko pojawiając się w kilku filmach rocznie. Nie odmawiał udziału w dziełach wyreżyserowanych przez skandynawskich filmowców (m.in. „Hamilton” 1998, „Spun” 2002, „Czekolada” 2000, „Switch” 2007, „Echo” 2007, „Wilk” 2008).
Jednym z ostatnich, głośnych filmów z udziałem aktora jest widowiskowa produkcja Terry’ego Gilliama „Parnassus” (2009).