Przed śmiercią miał miliony na koncie. Stan Lee był wykorzystywany?
Majątek Stana Lee, ojca Marvela, sięgał 50 mln dolarów. Krążą słuchy, że gwiazdor był wykorzystywany finansowo, że zrobiono z niego obwoźny cyrk, by wyciągać jak największą kasę od ludzi. Są też doniesienia o przemocy, jaką miała stosować jego córka. Kobieta w końcu komentuje.
Córka legendarnego twórcy Marvela, Stana Lee, J.C. Lee, w wywiadzie dla Business Insider odniosła się do wcześniejszych oskarżeń o znęcanie się nad rodzicami. Nazwała je wszystkie "kłamstwami" i zaprzeczyła fizycznemu znęcaniu się nad ojcem i matką. Przypomnijmy, że w marcu tego roku pojawiły się kolejny raz doniesienia o tym, że Stan w ostatnich latach życia stał się maszynką do zarabiania pieniędzy dla innych osób z jego otoczenia, że był wykorzystywany i znęcano się nad nim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
Córka Stana Lee odpowiada na zarzuty
Czy Stana Lee trzeba przedstawiać? Cóż - to legendarny twórca komiksów, scenarzysta, producent i ojciec Marvela, którego można było zobaczyć epizodycznie w niemal każdym filmie tego studia. To właśnie dzięki niemu maleńkie Marvel Comics stało się jednym z największych wydawców na świecie, stając się multimilionową marką. Twórca Spider-Mana, Fantastycznej Czwórki, Hulka czy X-Menów zmarł w 2018 roku w wieku 95 lat po walce z zapaleniem płuc.
Ostatnie lata swojego życia spędził na uboczu, w dość beznadziejnej sytuacji. Mówiło się już wcześniej, że Stan Lee mógł być wykorzystywany przez niektóre osoby ze swojego otoczenia, do zarabiania pieniędzy.
Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, Lee nadal uczestniczył w wydarzeniach związanych z podpisywaniem pamiątek i sesjach fotograficznych. Stan Lee, którego majątek w chwili śmierci wynosił nawet 50 mln dolarów, miał być wykorzystywanych przez różnych współpracowników. "Nie miałem pojęcia, jak bardzo był wykorzystywany, i to jest wiadomość, którą ludzie muszą usłyszeć" – komentował ostatni scenarzysta Mark Waid, który dąży do publikacji filmu "Stan Lee: The Final Chapter". W tej produkcji twórcy mają ujawnić, co przeżywał Lee w ostatnich latach życia.
Głos w sprawie zabrała córka Stana Lee. Odpowiada na zarzuty stawiane jej już kilka lat temu, jakoby miała dopuszczać się stosowania przemocy fizycznej na ojcu. Pisano swego czasu, że J.C. miała zaatakować rodziców w 2014 roku po tym, jak dowiedziała się, że jej nowy Jaguar został wzięty w leasing na nazwisko ojca, a nie jej własne.
J.C. Lee w rozmowie z "Business Insider" zaprzecza tym oskarżeniom, mówiąc: "Nigdy nie dotknęłam moich rodziców". Przyznaje, że krzyczała na nich, ale nigdy nie była fizycznie agresywna. "To wszystko kłamstwa" – stwierdziła, dodając, że żałuje, iż nie odniosła się publicznie do tych zarzutów wcześniej.
Według "Business Insider" pięć osób bliskich Stanowi Lee potwierdziło, że nie widziało żadnego nadużycia ze strony J.C. Lee. Po śmierci Stana Lee, jego firma POW! Entertainment przejęła prawa do jego wizerunku i własności intelektualnej. J.C. Lee próbowała odzyskać te prawa, pozywając firmę w 2019 i ponownie w 2023 roku. Twierdzi, że "podejrzane transakcje" rozcieńczyły jej udziały i nie otrzymała należnych płatności zgodnie z wcześniejszą umową. Uważa, że współpracownicy ojca "zabrali wszystko". "Czuję, że ci ludzie zabrali moje życie, a oni jedzą złotymi sztućcami, podczas gdy ja jem plastikowymi" – powiedziała.
Seks i śmierć z Michelle Williams w rozdzierającym serce serialu, koszmar w finale "Białego lotosu" i upadająca, przedziwna kariera Nicole Kidman. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: