Spotkał Seagala. Zwrócił uwagę na jeden szczegół
W tym roku założona przez rosyjski rząd stacja RT (znana wcześniej pod nazwą Russia Today) świętuje swoje 20-lecie. Na uroczystej gali, podczas której przemawiał Władimir Putin, nie mogło zabraknąć specjalnego przedstawiciela rosyjskiego MSZ ds. stosunków humanitarnych z USA i Japonią – Stevena Seagala.
Seagal pełni funkcję specjalnego przedstawiciela rosyjskiego MSZ ds. stosunków humanitarnych z USA i Japonią już od kilku lat, ale nie sposób zgadnąć, jakie obowiązki zostały mu powierzone i jakie są efekty jego pracy.
Predatorzy z Hollywood. Prawda o ich czynach wyszła na jaw
Gdy otrzymał to "eksponowane" stanowisko napisał na Twitterze: "Jestem głęboko pokorny i zaszczycony, że zostałem mianowany specjalnym przedstawicielem rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych odpowiedzialnym za rosyjsko-amerykańskie stosunki humanitarne. Wierzę, że możemy dążyć do pokoju, harmonii i pozytywnych wyników na świecie. Traktuję ten zaszczyt bardzo poważnie".
Ostatnio wiele pisało się, że Seagal być może stracił przychylność Putina, bo zaczął wycofywać się z różnych biznesów, które prowadził w Rosji. Jednak jego obecność na uroczystej gali z okazji 20-lecia powstania stacji, która jest finansowana przez rząd rosyjski i uważana za narzędzie propagandy reżimu rosyjskiego, na której na dodatek przemawiał prezydent Rosji, zdaje się temu zaprzeczać.
Relację z tego wydarzenia, które odbyło się w słynnym Teatrze Bolszoj w Moskwie, przeprowadził m.in. Richard Gluck, poseł słowackiej partii rządzącej. Tak napisał o byłym hollywoodzkim aktorze: "Steven Seagal, którego filmy prawdopodobnie wszyscy oglądaliśmy dorastając, to przemiły człowiek. Uwielbia Słowację i ma z nią niezwykle silne więzi. Wiedziałem, że był na Słowacji kilka razy, ale nie miałem pojęcia, że zdobył u nas więcej niż jednego wyszkolonego psa. Nic dziwnego, w Słowacji mamy świetnych treserów psów".
Seagal faktycznie utrzymuje międzynarodowe kontakty, ale raczej nie z USA i Japonią. Niedawno był gościem prezydenta Serbii Aleksandra Vučića. Złożony przez przez niego wniosek o obywatelstwo tego kraju został zatwierdzony przez serbski rząd w 2016 roku (w tym samym czasie aktor stał się również obywatelem Rosji). Obiecał wówczas, że "zrobi wszystko, aby promować w świecie kraj, który kocha" oraz że założy w Belgradzie szkołę aikido.