Quentin Tarantino chce obsadzić Bruce’a Willisa. To byłby ostatni film dla nich obu
Nie jest tajemnicą, że jeden z najlepszych reżyserów w historii Hollywood, chce porzucić tworzenie filmów i zapowiada swoje ostatnie dzieło. Tarantino zdradził, że marzy o tym, by zaangażować w to Bruce’a Willisa. Jak to miałoby być możliwe?
W marcu The Hollywood Reporter podał, że Quentin Tarantino jest w trakcie prac nad scenariuszem swojego dziesiątego i niestety zarazem ostatniego filmu. Roboczy tytuł obrazu to "The Movie Critic", czyli "Krytyk filmowy". Ma być opowieścią opartą na prawdziwej historii autora pornograficznego magazynu, który recenzował mainstreamowe filmy. W jego publikacjach zaczytywał się przed laty dorastający Tarantino. Oczywiście ten nowy projekt autora takich kultowych filmów jak "Pulp Fiction" czy "Kill Bill" owiany jest wielką tajemnicą, nie wiadomo o nim wiele więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bruce Willis kończy karierę. Rodzina poinformowała o chorobie
Według informacji, które podaje The Daily Express, Tarantino "chce obsadzić w małej roli Bruce'a Willisa".
Tymczasem od roku oficjalnie wiadomo, że legendarny aktor nie powróci nigdy do grania. W lutym 2022 r. żona aktora Emma Heming Willis ogłosiła publicznie, że u Bruce'a Willisa zdiagnozowana kilkanaście miesięcy wcześniej afazja przekształciła się w otępienie czołowo-skroniowe. Tym samym stracił zdolność mówienia, pisania, czytania i zapamiętywania tekstów.
Quentin Tarantino jest oczywiście ponoć gotowy na to, że rodzina aktora nie zgodzi się na jego zaangażowanie w żaden projekt. Miał nawet powiedzieć, że myśli o zawarciu w "The Movie Critic" fragmentów filmów z udziałem Willisa z przeszłości. W jakim celu? Dzięki temu gwiazdor byłby w napisach końcowych i dostałby odpowiednią gażę, nigdy nie zjawiając się nawet na planie. To piękny gest dawnego przyjaciela.
Przypomnijmy, że Bruce Willis wystąpił w filmie "Pulp Fiction" Tarantino w 1994 roku, gdzie wcielił się w postać Butcha Coolidge'a, przebrzmiałego boksera, który postawił się szefowi mafii. Jest to jedna z najlepszych ról w karierze aktora.