Rekordowy weekend. Megahit w kinach. "Mission: Impossible" znokautowane
Za nami jeden z najbardziej dochodowych dla kin weekendów w ostatnich latach na świecie i najbardziej dochodowy w historii święta Memorial Day w Stanach. Wszystko za sprawą dwóch filmów "Lilo & Stitch" oraz "Mission: Impossible - The Final Reckoning". Z dużym wskazaniem na pierwszy z tych tytułów.
Dziennikarze w Stanach porównują tegoroczną parę kinowych przebojów do fenomenu z 2023 roku, kiedy to podczas jednego weekendu miały premierę dwa największe hity sezonu "Oppenheimer" oraz "Barbie". Wówczas zrodziła się chwytliwa nazwa Barbenheimer. Podczas minionego weekendu w amerykańskich mediach pojawił się nowy termin Mission Lilo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
"Lilo & Stitch" oraz "Mission: Impossible - The Final Reckoning" w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania na całym świecie zarobiły razem blisko 550 milionów dolarów. Znacznie więcej niż prognozowano. W bezpośrednim pojedynku "Lilo & Stitch" można powiedzieć, że wręcz znokautował "The Final Reckoning". Produkcja dla młodych widzów zgarnęła 341,7 mln dolarów, zaś film z Tomem Cruise’em "tylko" 204 miliony dolarów.
Fanów kultowej serii z Tomem Cruise’em od razu uspokajamy. To, że "Mission: Impossible - The Final Reckoning" - ostatnia, pożegnalna część cyklu - wyraźnie przegrał z produkcją dla młodych widzów, nie oznacza, że poniósł w kinach porażkę. Zarówno w Stanach (od piątku do niedzieli - 63 mln dolarów), jak i na rynku zewnętrznym "The Final Reckoning" ustanowił nowy rekord otwarcia serii. Najpopularniejszym filmem jest obecnie obraz z 2018 roku "Mission: Impossible – Fallout" (szósta część), która przyniosła wpływy sięgające 787 mln dolarów. "Mission: Impossible - The Final Reckoning" powinien poprawić ten wynik, ale miliardowego pułapu, o którym marzyli producenci, raczej nie osiągnie.
Przed filmem z Tomem Cruise’em jeszcze daleka droga do osiągnięcia pełnego sukcesu. Produkcja kosztowała bowiem 300, a może nawet 400 mln dolarów. Przy takim budżecie film zacznie przynosić zysk z dystrybucji w kinach, gdy przekroczy 700-900 mln dolarów. Tak czy inaczej, Cruise, który jest jednym z producentów "Mission: Impossible", na tym projekcie dużych pieniędzy nie zarobi. Jak powiedział w Cannes: "Robię filmy dla Was, dla widzów".
Tymczasem "Lilo & Stitch" już zaczyna przynosić producentom zysk, gdyż przy budżecie sięgającym 100 mln, zgarnął blisko 350 mln dolarów. Aktorska wersja klasycznej, akwarelowej animacji z 2002 roku cieszy się ogromną popularnością. Szacuje się, że od piątku do poniedziałku film zarobi w Stanach 183 mln dolarów, co jest rekordowym wynikiem osiągniętym podczas czterodniowego weekendu ze świętem Memorial Day w historii. Poprzedni rekord należał do... Toma Cruisa i filmu "Top Gun: Maverick" (160,5 mln dolarów). W przypadku "Lilo & Stitch" wszystkie znaki na niebie wskazują, że zarobi na całym świecie dużo ponad miliard dolarów.
Lilo & Stitch - zwiastun #1 [dubbing]
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: