Znany aktor przeprasza za niestosowny żart na temat Pierwszej Damy
21 marca słynny aktor Robert De Niro wystosował do prasy oficjalne oświadczenie, w którym przeprasza za żart o nikłych szansach na "białą Pierwszą Damę" po listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
Jak się okazuje, te słowa na początku tygodnia miały nie tyle wywołać kontrowersje wśród zgromadzonych na kongresie gości, co osobiście obrazić Michelle Obamę.
Powszechnie wiadomo, że obecna Pierwsza Dama Ameryki słynie z dobroduszności i dużego dystansu do siebie. Niełatwo jest ją wyprowadzić z równowagi. Jak więc wielkie było zdziwienie filmowego „Ojca chrzestnego”, kiedy swym niewinnym żartem podpadł najżyczliwszej osobie w kraju.
Zobaczcie, co takiego się wydarzyło, że pani Obama poczuła się urażona. Czy prezydentowa wybaczy legendzie kina?
Słowa, które ranią?
Przedstawiając w poniedziałek w Nowym Jorku Michelle Obamę jako główną prelegentkę na imprezie Demokratów połączonej ze zbiórką pieniędzy, De Niro zwrócił się do małżonek republikańskich kandydatów na prezydenta:
"Callisto Gingrich, Karen Santorum, Ann Romney, czy naprawdę sądzicie, że nasz kraj jest gotowy na białą Pierwszą Damę? Za wcześnie jeszcze na to, prawda?".
Oficjalne przeprosiny
De Niro wydał w środę oświadczenie, w którym przeprosił i zapewnił, że nie zamierzał nikogo obrazić ani wprawić w zakłopotanie, a zwłaszcza nie Michelle Obamę.
Reakcja była adekwatna?
Newt Gingrich zarzucił aktorowi, że jego żart był niewybaczalny i dzielący ludzi.
Biuro Michelle Obamy uznało, że żart był "niestosowny".
A jak wam się wydaje? Czy Robert De Niro przesadził?
(pap/kk)