Rozkochała w sobie Gustlika i pół Polski. Jej życie osobiste naznaczone było dramatami

Barbara Krafftówna zauroczyła widzów swoją urodą i wspaniałą grą jako młoda dziewczyna. Przez lata grała role komediowe i dramatyczne, stając się legendą polskiego kina. W życiu prywatnym nie układało jej się tak dobrze. Straciła dwóch mężów, a jednego niespełna pół roku po ślubie. Dziś obchodziłaby 97. urodziny.

Barbara Krafftówna obchodziłaby 97. urodziny Barbara Krafftówna obchodziłaby 97. urodziny
Źródło zdjęć: © Instagram@ninateka_pl, KAPIF
Katarzyna Kozidrak

Barbara Krafftówna bardzo poważnie traktowała swój zawód. "Zawód aktorski to jest bardzo ciężkie rzemiosło, I nigdy do końca niedopracowane, bo wciąż jest coś nowego, przesuwamy się do przodu razem z epoką, z własnym ciałem, ze wszystkim" mówiła w audycji Jerzego Kisielewskiego w 2016 roku.

"Norymberga" już w kinach. Reżyser ujawnia kulisy pracy z Russellem Crowe'em

Barbara Krafftówna zaczęła swoją karierę aktorską w czasie wojny

Po tym, jak uciekły z Wołynia wraz z matką i siostrą, Barbara Krafftówna zaczęła uczęszczać na zajęcia konspiracyjnego Studia Dramatycznego Iwo Galla.

"Zaczynałam w czasie wojny, w zakonspirowanym mieszkaniu przy ul. Tamka w Warszawie, gdzie na tajnych kompletach Iwo Gall uczył nas zawodu. Naprzeciwko była siedziba niemieckiej organizacji Todt. Wchodziliśmy dla bezpieczeństwa w odstępach czasu. Dozorca był nam przychylny. Słyszeliśmy wrzeszczących Niemców: "Halt!", "Raus!", biegali po schodach, w górę, w dół, tłukli w drzwi, robili przeszukania… Uczyłam się zawodu w przestrzeni, w której musiało się przetrwać. A przetrwanie to istnienie, codzienność" - wspominała początki swojej nauki zawodu w "Zwierciadle".

Gdy tuż po wojnie studio zmieniło miejsce na Trójmiasto, za nim podążyła także przyszła legenda polskiego kina. Tam zadebiutowała w przedstawieniu "Homer i Orchidea". Sztukę można było zobaczyć w Gdyni, w Teatrze Wybrzeże. Krafftówna nie miała wówczas nawet 18 lat.

Jej debiutem filmowym była skromna rola w komedii "Sprawa do załatwienia" z 1953 roku. Następnie wystąpiła w takich produkcjach jak "Popiół i diament" Andrzeja Wajdy czy "Nikt nie woła" Kazimierza Kutza. W 1962 roku zagrała Felicję w "Jak być kochaną", co uznano za jej największe osiągnięcie aktorskie. Pojawiła się także w filmach "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Szyfry" oraz "Upał". W 1969 roku wcieliła się w postać Honoraty w kilku odcinkach serialu "Czterej pancerni i pies", zdobywając sympatię zarówno Gustlika, jak i widzów.

"Bardzo nie lubiłam i nie lubię plenerowych filmów, a to miał być stricte plener i to jeszcze wojskowy: poligony, czołgi. Jednak kiedy mój syn widział, że mam opory, a propozycja zagrania już była w postaci przesłanego scenariusza i wielu telefonów, powiedział, że ja muszę to zagrać. No i dziecku się nie odmawia" – opowiadała aktorka w rozmowie z Polskim Radiem.

Uwielbiała też kabaret. Jeremi Przybora napisał nawet kilka piosenek z myślą o niej. Obok Kaliny Jędrusik Barbara Krafftówna byłą jedną z najważniejszych kobiet w kabarecie.

"Moim pierwszym teatralnym sukcesem była rola Klary w "Ślubach panieńskich" Aleksandra Fredry w reżyserii Marii Wiercińskiej. Ta inscenizacja przeszła do historii teatru polskiego" – wspominała Barbara Krafftówna w rozmowie z Polskim Radiem.

Nie tę rolę wspominała jednak szczególnie. Okazuje się, że najtrudniej było jej zagrać... milczenie. Gdy dostała tytułową rolę w "Iwonie, księżniczce Burgunda" Witolda Gombrowicza, długo zastanawiała się, jak ją prawidłowo zagrać.

"Nie wiadomo było, jakim kluczem rozwiązać tę rolę – opowiadała Barbara Krafftówna. - Odczuwałam obciążenie dulszczyzną, miałam warsztat aktorski nastawiony na granie pani Dulskiej, a tu nagle kompletnie inny świat, inna epoka. Iwona to jest rola bez tekstu! To jest budowanie roli właściwe na pantomimie. Środek wyrazu to przede wszystkim ciało".

Życie prywatne Barbary Krafftówny naznaczyło wiele nieszczęść

Przyszła aktorka oszałamiała urodą, nic zatem dziwnego, że gdy wyjechała do Trójmiasta, zaczęli się wokół niej kręcić adoratorzy. Krafftówna miała ich kilku, a każdy był przekonany o swojej wyjątkowości i tym, że jest tym jedynym. Swojego przyszłego męża, Michała aktorka poznała na pochodzie pierwszomajowym.

"Niosłam z nim transparent: "Niechaj żyje Pierwszy Maja!". Pochód trwał cały dzień i to był najdłuższy dzień adoracji. A 17 maja zapadła decyzja o ślubie"- relacjonowała aktorka w książce "Krafftówna w Krainie Czarów" Remigiusza Grzeli.

Według przepowiedni, którą kiedyś usłyszała Barbara Krafftówna, miała założyć rodzinę właśnie 17 dnia miesiąca. Ta liczba została z nią na dłużej, niestety, nie przyniosła jej szczęścia. 17 lat później gwiazda straciła męża, który dostał zawału za kierownicą, gdy ona czekała na niego w SPATIF-E.

"W progu stał oficer. Powiedział, że Michał nie żyje. Prowadził auto i na moście Gdańskim dostał zawału serca. Rzuciłam się na tego milicjanta i zaczęłam go bić w klatkę piersiową. Zareagowałam tylko ruchem, bezdźwięcznie" wspominała tamten dzień Barbara Krafftówna.

Aktorka kolejnych 17 lat była sama, wychowywała syna. Wyjazd na spektakl do Stanów Zjednoczonych zmienił jej życie. W pierwszym rzędzie siedział dyrektor International Institut.

"Wypatrzyłam go, stojąc na estradzie, siedział w pierwszym rzędzie - stwierdziła w wywiadzie dla "Claudii". - "Piękny polonus", pomyślałam. Tymczasem okazało się, że to dyrektor instytutu, którego polska sekcja zorganizowała mój koncert…"

I choć para szybko zakochała się w sobie i wzięła ślub, to nieszczęście znów uderzyło. Drugi mąż Krafftówny także dostał zawału i zmarł niecałe pół roku po ślubie. W 2009 roku zaś zmarł jej jedyny syn, Piotr.

"Bardzo pomagają pigułki. Najpierw przychodzi otępienie, a potem trzeba spróbować jakoś z niego wyjść. W końcu pozostaje blizna, dotkliwa, wyraźna, własna" – opowiadała aktorka autorowi książki "Krafftówna w krainie czarów"

Aktorka zmarła 22 stycznia 2022 roku, w Skolimowie.

Barbara Krafftówna
Barbara Krafftówna © Instagram@teatrstarylublin
Barbara Krafftówna w młodości
Barbara Krafftówna w młodości © Instagram@ninoteka_pl
Barbara Krafftówna była uwielbianą aktorką
Barbara Krafftówna była uwielbianą aktorką © AKPA | AKPA
Barbara Krafftówna
Barbara Krafftówna © KAPIF | Picasa
Barbara Krafftówna w młodości
Barbara Krafftówna w młodości © Instagram@ninoteka_pl
Barbara Krafftówna była uwielbianą aktorką
Barbara Krafftówna była uwielbianą aktorką © AKPA | AKPA
Wybrane dla Ciebie
Nadchodzi superprodukcja. Nie tylko dla fanów "Gry o tron"
Nadchodzi superprodukcja. Nie tylko dla fanów "Gry o tron"
"Próba unikania odpowiedzialności". Blake Lively oskarża Justina Baldoniego o opóźnianie procesu
"Próba unikania odpowiedzialności". Blake Lively oskarża Justina Baldoniego o opóźnianie procesu
Scarlett Johansson negocjuje rolę w "Batmanie 2". Zdradzi Marvela?
Scarlett Johansson negocjuje rolę w "Batmanie 2". Zdradzi Marvela?
Legenda kina nagrodzona. Na czerwony dywan wprowadził go Vin Diesel
Legenda kina nagrodzona. Na czerwony dywan wprowadził go Vin Diesel
Wyuzdany? Prowokacja? Najbardziej wyczekiwany film 2026 r.
Wyuzdany? Prowokacja? Najbardziej wyczekiwany film 2026 r.
Powraca polski przebój. "Nie spodziewaliśmy się tak wielkiego sukcesu"
Powraca polski przebój. "Nie spodziewaliśmy się tak wielkiego sukcesu"
To najpopularniejsze seriale 2025 roku w Polsce. W czołówce aż pięć rodzimych produkcji
To najpopularniejsze seriale 2025 roku w Polsce. W czołówce aż pięć rodzimych produkcji
To dzieje się naprawdę. Fani dostaną to, na co czekali
To dzieje się naprawdę. Fani dostaną to, na co czekali
Oto najpopularniejsze filmy 2025 roku według Google'a. Polski dramat na czele rankingu
Oto najpopularniejsze filmy 2025 roku według Google'a. Polski dramat na czele rankingu
Zażartował z Gwyneth Paltrow. Cała sala pokładała się ze śmiechu
Zażartował z Gwyneth Paltrow. Cała sala pokładała się ze śmiechu
"Jak cios w splot słoneczny". Rekordowa widownia w polskich kinach
"Jak cios w splot słoneczny". Rekordowa widownia w polskich kinach
Dostała zakaz zbliżania się do męża. Teraz aktor sam poprosił o jego wycofanie
Dostała zakaz zbliżania się do męża. Teraz aktor sam poprosił o jego wycofanie
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Film
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇