Rząd chce zakazać organizacjom pożytku publicznego działalności gospodarczej
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
- To paranoja! Chcą zabrać nam sens naszego działania - Dymna nie kryje zdenerwowania. W jej fundacji działalność gospodarcza polega na tym, że podopieczni malują kamienie, potem sprzedawane w sklepie internetowym. - Dzięki temu czują, że robią coś w swojej sprawie, że od nich też coś zależy - mówi Anna Dymna.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
Kolejne zmiany mają dotyczyć przekazywania 1% podatku. Dotychczas, dzięki tzw. subkontom, można było pieniądze ofiarować konkretnemu podopiecznemu.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
Teraz subkonta mają być zlikwidowane, a pieniądze trafią na jedno, główne konto fundacji. Takie rozwiązanie krytykują szefowie fundacji.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
- Kiedy darczyńca wie, komu przekazuje gotówkę, jest bardziej zmotywowany, czuje z nim związek emocjonalny - opowiada ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski z Fundacji im. Brata Alberta.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
To samo mówi Dymna i wylicza, że prawie 10%, czyli ponad milion zł uzyskanych z jednego procenta fundacja "Mimo Wszystko" otrzymała właśnie na subkonta.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
- Nie mam nic przeciwko kontroli, jeżeli rząd nam nie ufa. Niech tylko nie podcina nam skrzydeł zmianami przepisów- mówi Dymna.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
Jej zdaniem proponowane regulacje stworzą z jej fundacji tylko pośrednika w dystrybucji pieniędzy.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
Anna Dymna jest prezesem fundacji 'Mimo wszystko' od września 2003 roku.
"-Ma ona moją twarz, moje serce, moją duszę i za wszelkie jej działania jestem całkowicie odpowiedzialna" - pisze Anna Dymna.
Fundacja Anny Dymnej zostanie zamknięta?
To nie zaczęło się nagle – mówi o swojej pracy społecznej Anna Dymna. – Często na swej drodze spotykałam osoby chore i niepełnosprawne... Los kilka razy rzucał mnie w szpitalne światy ludzi chorych i cierpiących. Wiele lat, jako człowiek publiczny, brałam udział w różnych akcjach na rzecz potrzebujących. Sześć lat temu zetknęłam się jednak z osobami, które w pewnym sensie odmieniły moje życie. Kiedyś się ich bałam, tak jak każdy, bo nie wiedziałam, jak się zachować wobec nich, czy zrozumieją, co do nich mówię. Zostałam wciągnięta „podstępnie” w ich życie – dałam się namówić i zostałam przewodniczącą jury przeglądu twórczości teatralno-muzycznej ludzi niepełnosprawnych umysłowo. Organizował to ks. Tadeusz Zaleski, który wybudował w Radwanowicach pod Krakowem piękny dom opieki społecznej i wzorcowe warsztaty terapeutyczne. Pojechałam tam naprawdę przerażona. Po kilku minutach wszelkie opory minęły. Poznałam wiele niezwykłych osób. Wracałam stamtąd z mieszanymi uczuciami: z jednej strony, cieszyłam się, że
mój syn jest zdrowy, a z drugiej, zobaczyłam, że w tych ludziach jest coś magicznego, czego nam brakuje w życiu. Nie umiałam wtedy tego nazwać, ale coś mnie do nich ciągnęło - powiedziała Anna Dymna w wywiadzie dla 'Przeglądu' z 16 marca 2005 roku.