"Tato miał problem z hazardem i alkoholem". Córka Jerzego Bińczyckiego nie ukrywa prawdy

Jerzy Bińczycki to legenda polskiego aktorstwa. Jego wrażliwość i talent wybrzmiewały zarówno na ekranie, jak i teatralnych deskach. Rolami w filmach "Znachor" oraz "Noce i dnie" zjednał sobie publiczność. Przyjaciele zapamiętali go jako serdecznego, pomocnego człowieka. Prywatnie toczył jednak walkę z uzależnieniami.

Jerzy Bińczycki nie stronił od używekJerzy Bińczycki nie stronił od używek
Źródło zdjęć: © AKPA

Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów urodził się dokładnie 88 lat temu, 6 września 1937 roku. Aktorstwo studiował w Krakowie, później występował w katowickim Teatrze Śląskim. Od 1965 roku aż do śmierci był natomiast związany z krakowskim Starym Teatrem. Jerzy Bińczycki wsławił się emocjonalnymi kreacjami, nad którymi unosiła się szlachetność i autentyzm.

Niezapomniany everyman

Największą sławę przyniosły mu role Bogumiła z "Nocy i dni" (1975) oraz cierpiącego na amnezję profesora Rafała Wilczura ze "Znachora" (1981). To za nie poruszeni widzowie pokochali go jak mało którego z artystów. Zaprezentowany na ekranie wizerunek gwiazdora szedł w parze z licznymi wspomnieniami jego przyjaciół. Ci opowiadali o bezinteresowności i serdeczności Bińczyckiego, wprost nazywając go "uosobieniem dobra".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kultura WPełni: Juliusz Machulski o filmach swojego życia i Polsce

Przyjaciel Jerzy Trela mówił: "to był przede wszystkim wspaniały, zaskakująco życzliwy człowiek". W środowisku wszyscy wiedzieli, że swoją sławę i pozycję wykorzystuje do niesienia pomocy innym. Ale była też druga strona medalu, którą poznały kobiety jego życia. Wybitny aktor mierzył się bowiem z alkoholizmem i hazardem.

Dzieci wspominają Jerzego Bińczyckiego

Córka Bińczyckiego z pierwszego małżeństwa Magdalena Łaptaś relacjonuje: "w pewnym momencie tacie odebrano prawo jazdy. To było poważne uzależnienie. Mama nigdy nie rozmawiała o nadużywaniu alkoholu przez tatę, jej i jego rodzina też milczały, chronili go".

Słabość nie przysłoniła mu jednak najważniejszych wartości. Odsłaniająca drugą twarz aktora córka dodaje, że był przykładnym, wspierającym ojcem. Zawsze mogła na niego liczyć. Podobnie syn Jerzego Bińczyckiego z drugiego małżeństwa zachował pozytywne wspomnienia.

Jan opowiada: "Tworzyliśmy typową, mieszczańską rodzinę z rytuałem niedzielnych obiadów, podziałem obowiązków… Ale tata nie wprowadzał w domu reżimu. Nie chciał, żebym poszedł jego drogą i został aktorem. Straszył mnie tylko, żartując, że jak nie będę się uczył, to będzie musiał upchnąć mnie jakoś w teatrze jako halabardnika". Ostatecznie potomek gwiazdora obrał kierunek kulturoznawstwa.

Przy całym swym oddaniu pamięci ojca Magdalena Łaptaś nie ignoruje niewygodnych faktów: "Trzeba otwarcie powiedzieć, że tato miał problem z hazardem i alkoholem. W domu starano się nie poruszać tego tematu – ani mama, ani babcia, ani rodzina taty o tym nie mówili, ale Kraków jest specyficznym miejscem, trudno takie rzeczy ukryć, wiele słyszałam z tzw. miasta. Choćby o zamiłowaniu taty do gry w karty na pieniądze".

Kobiety życia wybitnego aktora

Uzależnienia miały też przyczynić się do rozpadu jego pierwszego małżeństwa. W 1965 roku Bińczycki poślubił aktorkę Elżbietę Willównę, jednak po dziewięciu latach wspólnego życia doszło do rozwodu. Sam artysta uzasadniał rozpad małżeństwa słowami: "Nie wierzę w aktorskie małżeństwa, tego typu związki mają małe szanse na przetrwanie".

Ich wspólna córka dostrzega jednak inny powód rozpadu związku rodziców, wskazując na alkoholizm Bińczyckiego. "Moim zdaniem to było sprytne odwrócenie uwagi od rzeczywistego problemu i pewnego rodzaju ucieczka od odpowiedzialności", nawiązuje do słów ojca o niepowodzeniu aktorskich małżeństw.

W latach 80. Jerzy Bińczycki spotkał ówczesną studentkę polonistyki Elżbietę Godorowską. Mimo różnicy wieku połączyła ich przyjaźń scalana przez wzajemną fascynację środowiskiem teatralnym. Wszystko zaczęło się od wywiadu, który Elżbieta przeprowadziła z uznanym aktorem, później były wspólne bankiety i wyjścia do teatru. Relacja przerodziła się z czasem w głębokie uczucie. Oboje postanowili założyć "typową" rodzinę. Elżbieta Godorowska i syn Jan nie nawiązali do demaskujących artystę słów Magdaleny Łaptaś.

Jerzy Bińczycki zmarł niespodziewanie na zawał serca 2 października 1998 roku. Niedługo przed śmiercią został dyrektorem Starego Teatru. Podczas krótkiego piastowania stanowiska ponownie dowiódł swej niezwykłej postawy – współpracownicy zapamiętali go jako człowieka oddanego swej profesji, szanującego kolegów po fachu i służącego dobrą radą. Prywatne słabości nie powinny przysłonić tego szlachetnego portretu.

Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu: Paula Apanowicz

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek