Film o Tadeuszu Kantorze miał być aktorskim Mount Everestem dla Borysa Szyca, ale od ponad roku nad produkcją wiszą czarne chmury. Do jego ukończenia brakuje tylko czterech dni zdjęciowych, ale w kuluarach mówi się, że "Kantor. Nigdy tu już nie powrócę" może okazać się klapą. O ile w ogóle powstanie, bo to wcale nie jest takie pewne.