"To historia grozy". Hollywoodzka gwiazda o filmie Polaka

Po oscarowej kampanii "Bożego ciała" w Hollywood, Jan Komasa dał się tam poznać producentom jako obiecujący reżyser, który może także pracować na zagranicznym rynku. Fantastycznie ciekawym efektem jest film "Rocznica", w którym Polak reżyserował takie gwiazdy pierwszy stron gazet jak Diane Lane, Kyle Chandler czy Phoebe Dynevor (gwiazda pierwszego sezonu "Bridgertonów").

Akcja filmu rozgrywa się wokół 25. rocznicy ślubu Ellen (Diane Lane, która została też producentką) i jej męża (w tej roli Chandler). Pojawiają się dzieci pary, łącznie z synem - niespełnionym i zakompleksionym pisarzem, który przyprowadza swoją nową partnerkę. Liz irytuje Ellen, a nawet zaczyna budzić w niej lęk. Dziewczyna jest bowiem jej byłą uczennicą, która ujawniła się z radykalnymi poglądami, a jej praca o "antydemokratycznej" wymowie doprowadziła do usunięcia Liz z listy studentów.

"Komasa nie pozostawia cienia subtelności, przywołując ustami głównej bohaterki pojęcie Hitlerjugend w odniesieniu do jej własnych wnuków. Reżyser zdradził w wywiadzie dla 'Wyborczej', że Amerykanie oczekiwali od niego wymyślenia symbolu radykalnego ruchu, "nowej swastyki" - na szczęście skończyło się na przekształceniu amerykańskiej flagi" - pisała w recenzji WP Kultura Marta Ossowska.

W Polsce można było zobaczyć już film na Warszawskim Festiwalu Filmowym, premierę miał także w Stanach. Diane Lane podkreśla, że politycznie naładowanie "Rocznicy" uderza w realne lęki. Film śledzi losy zamożnej rodziny, która rozpada się, gdy kraj ogarnia kontrowersyjny ruch The Change. Produkcja łączy wątki obyczajowe z wizją niepokojącej przyszłości i celowo stawia widza w dyskomforcie.

- To dar, móc opowiadać historię, do której ma się pasję. To dar, mieć scenariusz poruszający sprawy, które dotykają ludzi. Fikcja jest wspaniała — chciałabym, żeby to było bardziej fikcyjne - powiedziała aktorka i podkreśliła, że film w Stanach wchodzi szeroko do kin akurat w Halloween. - Idealnie, bo to jest historia grozy. Tyle że nie mamy zmyślonych potworów, tylko niepokojące ideologie — podkreśla.