"To jest ciężki kaliber". Opowiadają, jak się gra zwłoki i ze "zwłokami" na planie
- Te ciała ucharakteryzowane były tak dobrze, że potrafiło wywołać to obrzydzenie i strach, czyli te emocje, których oczekuje widz, sięgając po takie historie - opowiada Piotr Adamczyk. Razem z Magdaleną Boczarską zdradzają kulisy pracy przy scenach zbrodni w "Langerze".
"Langer" to nowy polski serial platformy SkyShowtime, który zadebiutował pod koniec maja. Co czwartek publikowane są kolejne odcinki tej mrocznej opowieści o seryjnym mordercy, którego prokuratorom - Karolinie Siarkowskiej i Olgierdowi Paderbornowi - nie udaje się schwycić. W te postaci w serialu wcielają się Magdalena Boczarska i Piotr Adamczyk. Nam opowiadają, jak to jest pracować przy scenach, w których pokazuje się martwe ciała. Ucharakteryzowane statystki, specjalne fantomy - to potrafi przerazić i zaskoczyć nawet tych, którzy dobrze wiedzą, czym jest magia kina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martwe ciała, charakteryzacja i granie zwłok. Adamczyk i Boczarska o kulisach scen zbrodni
W serialowym "Langerze" scen zbrodni jest mnóstwo. Niektóre mogą być dla widzów o słabych nerwach wyjątkowo odrzucające. Jak to jest grać na planie, gdzie statystka lub statysta ucharakteryzowany jest na martwą osobę? - Byłam pełna uznania dla pracy osób, które były w to zaangażowane, żeby osiągnąć ten efekt - mówi Magdalena Boczarska w rozmowie z WP.
- My też zwracamy uwagę na to, że jeżeli jakaś praca jest wykonana – czy to na przykład jakaś rana, czy na przykład zszyte ciało – że jeżeli to jest wykonane dobrze i realistycznie, to my też, za każdym razem – ja przynajmniej – jestem pod wrażeniem, że ktoś wykonał po prostu świetną pracę i że można to zrobić tak realistycznie. Mi się to rzeczywiście parę razy przy tym serialu zdarzyło, że wyglądało to po prostu bardzo, bardzo, bardzo wiarygodnie i bardzo profesjonalnie - opowiada Piotr Adamczyk, przyznając, że i jemu w przeszłości przyszło granie zwłok.
Jak wcielić się w kogoś, kto bada zbrodnie, jeździ na miejsca okrutnych przestępstw i widzi martwe ciała? Piotr Adamczyk przyznaje, że przygotowując się do tej roli, rozmawiał ze swoim wujkiem, który w swoim życiu pracował w specjalnej komisji badającej różne wypadki. - Wujek przez wiele, wiele lat jeździł na takie miejsca, gdzie wydarzyła się jakaś katastrofa. Próbowałam też od takiej prywatnej strony dowiedzieć się, jakie wrażenie to robi na człowieku. Radził mi, że zwykle po prostu człowiek chowa się za profesjonalizmem. On ma swoje zadanie do wykonania. Myślę, że w pewien sposób jest to zrozumiałe, że odcina się pewnego rodzaju emocje, bo inaczej nie byłby w stanie tego robić - opowiada aktor.
Magda Boczarska przyznaje, że wcielenie się w prokuratorkę Siarkowską, to jedno z jej największych zawodowych wyzwań. - Bardzo ciężko było mi ulepić z niej człowieka, za którym podąży widz. Tak naprawdę niewiele się o niej dowiadujemy na papierze. Jest tak naprawdę tylko i wyłącznie funkcją. Jest prokuratorem, który ma jeden cel – złapać zabójcę. Zastanawiałam się, czy nie jest wręcz tą misją opętana. To jest jedyne, czym ona oddycha - opowiada.
Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Balickie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: