Tomasz Kot: Nasze życie jest tam, gdzie my
30.06.2010 18:42
- Na festiwalu w Gdyni odbyła się premiera filmu "Erratum", w którym wcielił się Pan w głównego bohatera Michała. To piękna, ale i niezwykle smutna, przejmująca historia...
Trudno opowiadać o tak trudnych tematach jak rozgrzebywanie dawnych demonów, na wesoło. Zwłaszcza, jeśli z założenia nie jest to komedia. Ale, wydaje mi się, że film nie pozostawia nas w smutku. Chciałbym, żeby widzowie też tak odebrali tę opowieść. "Erratum" może być powodem do postawienia sobie pewnych pytań, zainspirowania do szukania rozwiązań, jeśli ten temat dotyka nas osobiście. A to się często zdarza, bo wielu ludzi mówi, że opowieść ta dotknęła ich samych. Relacje z ojcem, z rodzicami są fundamentalne dla życia każdego człowieka. Niepoukładane sprawy promieniują na przyszłość.
- "Erratum" niewątpliwie skłania do refleksji. A jakie były Pana refleksje po tym jak zapoznał się Pan ze scenariuszem?
Przede wszystkim byłem zaskoczony, że film tworzy tak naprawdę niewielki dialog. To wszystko jest tak bardzo delikatnie snute. Zanim przystąpiłem do zdjęć, cały czas starałem wyobrazić sobie, jak mogłoby to wyglądać w realizacji. Jakie będą zdjęcia, muzyka, jak będą rozłożone akcenty... Kiedy tylko zorientowałem się, że reżyser Marek Lechki dokładnie wie, co chce osiągnąć, z wielką chęcią przyjąłem tę rolę. To nie była jakaś rentowna propozycja, ale urzekła mnie swoją odmiennością. Niosła ze sobą zupełnie nowe rzeczy do zrealizowania.
- Udział w tym filmie traktuje Pan jako wyzwanie?
Na pewno jest to rzecz inna od tych, które realizowałem przez ostatnich kilka lat. Dotychczas kojarzony byłem przez widzów jako facet w drogich garniturach, a to było zupełnie coś innego. Przy kreowaniu roli Michała trzeba było oddać się pewnemu stanowi, wbić w pewną aurę i tkwić w niej. Mój bohater jest na ekranie w około 90 procentach filmu. To jest taka introspekcja. Widz cały czas przygląda się Michałowi, więc musiałam szczególnie uważać na środki, żeby nie przesadzić z emocjami. Ale w tej kwestii mogłem polegać na reżyserze.
- Jakie to uczucie dla aktora, kiedy prawie cały czas widzi siebie na ekranie?
W pewnym sensie jest to spełnienie marzeń. Dostałem główną rolę w filmie fabularnym, więc bardzo się z tego ucieszyłem. To niezwykle dowartościowuje aktora, daje kopa na przyszłość, ale także jest to olbrzymia odpowiedzialność. W przypadku porażki, wiadomo, że taka propozycja się nie powtórzy.
- Pana bohater niespodziewanie wraca do rodzinnego miasta, a powrót ten ma niezwykle ważny wpływ na jego dalsze życie. Podobno nic nie dzieje się przypadkiem?
Daleki jestem od szamańskiego traktowania rzeczywistości i wiary w przysłowia. Niemniej uważam, że przypadki warte są zastanowienia.
Zobacz także:
**[
LEGENDARNA KUSICIELKA. O KIM MOWA? ]( http://film.wp.pl/mezczyzni-padaja-jej-do-stop-o-kim-mowa-6025282670335105g ) * *[
PIERWSZE PIERSI POLSKI ]( http://film.wp.pl/top-10-najbardziej-obfitych-biustow-polskich-aktorek-6025282550993537g ) * *[
WSTYDLIWE WPADKI GWIAZD ]( http://film.wp.pl/10-filmow-ktorych-sie-wstydza-6025282273682561g ) * *[
POLSKIE SEKSBOMBY BEZ MAKIJAŻU I STYLIZACJI ]( http://aleseriale.pl/gid,6625,img,233038,fototemat.html ) ** - W "Erratum" przewija się też temat powrotów w rodzinne strony. To poniekąd swoisty wyrzut sumienia, że zbyt szybko zapominamy o miejscach, z których pochodzimy, o ludziach, których tam zostawiliśmy...
Wydaje mi się, że nasze życie jest tam, gdzie my się przemieszczamy i zadomawiamy. Mój ojciec na przykład urodził się pod Częstochową, ale swoje dorosłe życie związał z Legnicą, gdzie ja się urodziłem. Niezależnie od tego, czy ktoś wyemigruje gdzieś na lata, a potem wróci, to jego życie jest ciągle przy nim. Wszystko ma swój czas.
- Gdzie Pan w tej chwili mieszka?
W Warszawie. Mieszkałem osiem lat w Krakowie. Wyprowadziłem się z niego już pięć lat temu i jeszcze nie poczułem pragnienia, żeby z chęcią pochodzić sobie po tym mieście i spotkać się z ludźmi. Po prostu energia wypełniła jeden słoik, a teraz wypełnia następny.
- Nie ma Pan sentymentu do miejsc, w których kiedyś Pan mieszkał?
Nie, w tej kwestii nie jestem sentymentalny. Jeśli chodzi o przywiązanie do miejsc, to pozostaje rodzinna Legnica. A to ze względu na dzieciństwo i te wszystkie wnioski, do jakich dochodzimy w wieku "nastu" lat, po których wiemy na sto procent kim jesteśmy. Oczywiście na chwilę, bo po chwili mamy kolejne wnioski. Karuzela wieku dojrzewania jest fascynująca.
- "Errarum" oczekuje na premierę ogólnopolską, co dalej?
Zacząłem zdjęcia do kolejnego filmu Łukasza Palkowskiego "Wojna żeńsko-męska". Gram tam bezpośredniego przełożonego głównej bohaterki, w którą wciela się Sonia Bohosiewicz. Druga produkcja z moim udziałem to "Indyk" Sławomira Kryńskiego, z którym zaprzyjaźniłem się podczas produkcji "To nie tak jak myślisz, kotku". Współpracę z nim podejmę z wielką chęcią. A w sierpniu zaczynamy zdjęcia do filmu Andrzeja Saramonowicza. Tak więc w najbliższym czasie szykują mi się trzy produkcje.
- A co z "Och, Karol"? Podobno zagra Pan w nim przyjaciela głównego bohatera?
Nie wiem o co chodzi. Wszystkie te informacje bazują na tym, że ktoś zadzwonił do mojej agentki i chwilę z nią rozmawiał. To tak jakbym z Panią rozmawiał teoretycznie o zupie ogórkowej, a po chwili trąbił naokoło, że zjadła Pani trzy miski. Między innymi przez takie przypadki, większość informacji, które przeczytam, przepuszczam przez grube sito.
- Znajdzie Pan czas na urlop w te wakacje?
Oczywiście że tak, zazwyczaj kiedy większość udaje się na wakacje, ja pracuję, więc wakacje wyznaczam sobie sam. Taki urok wolnego zawodu.
Zobacz także:
**[
LEGENDARNA KUSICIELKA. O KIM MOWA? ]( http://film.wp.pl/mezczyzni-padaja-jej-do-stop-o-kim-mowa-6025282670335105g ) * *[
PIERWSZE PIERSI POLSKI ]( http://film.wp.pl/top-10-najbardziej-obfitych-biustow-polskich-aktorek-6025282550993537g ) * *[
WSTYDLIWE WPADKI GWIAZD ]( http://film.wp.pl/10-filmow-ktorych-sie-wstydza-6025282273682561g ) * *[
POLSKIE SEKSBOMBY BEZ MAKIJAŻU I STYLIZACJI ]( http://aleseriale.pl/gid,6625,img,233038,fototemat.html ) **