Alex ma szczęście w nieszczęściu. Nie otrzymawszy wymarzonego stażu przed wyprawą na studia, udaje się do Kalifornii, by pracować dla odnoszącego sukcesy kuzyna Rogera. Na miejscu okazuje się, że krewny tylko udaje zrealizowanego – w rzeczywistości wyleciał z Harvardu i zarabia na życie jako basenowy. Ciąg niefortunnych zdarzeń sprawia, że Alex i Roger zmuszeni są urządzić w domu jednego z klientów… ekskluzywny dom publiczny. Ten niespodziewanie zaczyna przynosić dochody.
Tytuł nie kłamie - to prawdziwe wakacje po amerykańsku, bumelanckie, z wystarczającą ilością lejącego się alkoholu i sztucznych cycków, by zapełnić niejedną studencką imprezę (no, przynajmniej w Stanach).
„American Summer” to typowe letnie kino klasy C, przeznaczone bezpośrednio na rynek DVD. Sprytem popisał się polski dystrybutor, który w tytule (oryg. „The Pool Boys”) ewidentnie nawiązuje do serii „American Pie”, zresztą nie bezpodstawnie, bo poziom humoru jest tu dość zbliżony, a reżyser J.B. Rogers stał przed laty za kamerą jej drugiej, lubianej przez fanów odsłony.
Warto zatem? Cóż, wyznacznikiem jakości „American Summer” niechaj będzie fakt, że wyluzowanego kuzyna Rogera gra 40-letni już Matthew Lillard, a gościnny epizod przypadł podstarzałemu Tomowi Arnoldowi, który wcielił się tu w samego siebie. Jakie gwiazdy, takie kino.
Wydanie DVD:
Panorama, pięć kanałów. W dodatkach zwiastun, biografie i filmografie twórców oraz szereg zapowiedzi z katalogu dystrybutora.