Wiesław Gołas: na nowy rok proszę mi życzyć zdrowia!
Wiesław Gołas skończył 87 lat w październiku, ale legendarny Czereśniak z "Czterech pancernych" jeszcze nie składa broni. Nie jest mu jednak łatwo. Aktor przyznał, że ma problemy z nogami i sercem. Niedawno wrócił z szpitala. Byłoby mu bardzo ciężko, gdyby nie żona Maria Krawczyk.
Aktor poznał żonę przez przypadek. Na wystawie zakładu fotograficznego zobaczył swoją podobiznę i, zaciekawiony, postanowił zajrzeć do środka.
- Wszedłem do tego zakładu i już z niego nie wyszedłem - wspomina aktor. Dowiedział się, że zdjęcie zrobiła mu przed laty pani fotograf pracująca w tym zakładzie. - Chciałem z nią chwilę porozmawiać, ale gdy ją zobaczyłem, najzwyczajniej w świecie zakochałem się w niej jak sztubak. Maria odwzajemniła moje uczucie i przyjęła oświadczyny – opowiadał.
- Jako adresatka żartu czułam się wyróżniona, a jego przesłanie "Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem" sprawiło mi przyjemność – mówiła.
Dziś aktor podkreśla, że żona jest jego najlepszą przyjaciółką. Niedawno wrócil ze szpitala. Miał operację żylaków, nie wolno mu chodzić. Jak sam przyznaje, nie dałby sobie rady, gdyby nie żona. - Żal mi, że ona ciągle chodzi gdzieś, a ja niestety już nie potrafię. Nie mogę chodzić. A ona biega, biega. Żal mi jej bardzo.... - mówił Gołas w rozmowie z "Super Expressem". - Trzeba sobie życzyć wszystkiego dobrego! Na nowy rok proszę mi życzyć zdrowia i tego samego życzę ja!
Panu Wiesławowi życzymy zdrowia!