Wspomina śliską scenę z filmu. "Harvey Weinstein położył na tym ręce"
Harvey Weinstein odsiaduje wyrok za molestowanie kobiet i gwałty, tymczasem jedna z aktorek z filmu, który produkował opowiada, jak nalegał na żenującą scenę z jej udziałem.
Julia Stiles, 43-letnia aktorka znana z ról w filmach "Zakochana złośnica" i "W rytmie hip-hopu", w podcaście "Films to be Buried With" Bretta Goldsteina przyznała, że "Tam gdzie ty" to jeden z jej filmów, który został "bardzo źle zrealizowany". W dużym stopniu przyczynił się do tego producent Harvey Weinstein, którego po latach aktorki i współpracownice (przeszło 80 ofiar) oskarżyły o przemoc seksualną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
Julia Stiles krytykuje film ze swoim udziałem
"To był czas, kiedy młodzieżowe komedie romantyczne były bardzo popularne. Reżyser napisał scenariusz. Był debiutantem, ale bardzo inteligentnym i zdolnym facetem. Scenariusz był naprawdę dobry. A potem Harvey Weinstein położył na tym ręce" - wspomina Stiles.
Film opowiada historię nowojorskich studentów, Ala (Freddie Prinze Jr.) i Imogen (Julia Stiles), którzy poznają się w barze i przechodzą przez różne perypetie, zanim odnajdą szczęście. W jednej ze scen Imogen tańczy do utworu Ala Greena "Let's Stay Together" w swoim akademiku.
Stiles wyjaśniła, że scena ta została dodana ze względu na sukces "W rytmie hip-hopu" i "Zakochanej złośnicy", gdzie tańczyła na stole bilardowym. "Weinstein chciał, żebym znowu tańczyła w filmie" - wspomina. Aktorka nazwała decyzję Weinsteina "głupią" próbą "wykorzystania tej tendencji".
"Czułam się z tym bardzo nieswojo" – przyznała Stiles. "Było to irytujące. Myślałam: 'To jest takie tanie i nic nie wnosi do fabuły'".
To nie pierwszy raz, gdy Stiles mówi o ingerencji Weinsteina w ten film. W 2019 roku powiedziała magazynowi Entertainment Weekly: "Film bardzo się zmienił od etapu prac do finalnego produktu. Kris Isacsson miał na niego znacznie mroczniejszą wizję, pamiętam, że wydawał mi się naprawdę dojrzały. Potem Harvey Weinstein i Miramax przejęli produkcję i zmienili go w bardziej komercyjną, optymistyczną komedię romantyczną, na dobre czy na złe".
Przypomnijmy, że Harvey Weinstein został skazany w 2020 roku na 23 lata więzienia za przestępstwa seksualne, w tym gwałt i napaść na tle seksualnym. W 2022 roku w Kalifornii otrzymał dodatkowy wyrok 16 lat więzienia za podobne przestępstwa. Latami kolejne aktorki opisywały w mediach i na salach sądowych, jak były molestowanie przez producenta, który wielokrotnie zapraszał na rozmowy do swoich hotelowych pokoi, po czym wykorzystywał seksualnie kobiety, którym następnie groził zrujnowaniem kariery. Dziś schorowany Harvey Weinstein apeluje o wypuszczenie go z więzienia i żąda ponownych procesów, by - jak mówił ostatnio - jego piekło w końcu się skończyło.
Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: