Wulgarny wpis o Trumpie. W Disneyu zapaliły się czerwone lampki
Rachel Zegler, gwiazda nowej "Śnieżki" Disneya, wywołała napięcia w studiu swoimi kontrowersyjnymi wpisami w mediach społecznościowych. Disney podjął wyjątkowe kroki, aby zaradzić sytuacji i ochronić swój wielomilionowy projekt.
Pisaliśmy wielokrotnie o kontrowersjach wokół premiery "Śnieżki", która finalnie została dobrze przyjęta przez krytyków. Jednak dobre recenzje, mimo skandalu, nie zachęciły widzów do szturmu na kina i "Śnieżka" zaliczyła bardzo słabą premierę. Tymczasem na jaw wychodzą nowe doniesienia o tym, jak wyglądały kulisy przygotowywania filmu od strony marketingowej. Rachel Zegler swoimi komentarzami o Donaldzie Trumpie narobiła w Disneyu niemałego zamieszania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
Kontrowersje wokół Rachel Zegler i filmu Disneya
Od miesięcy w Disneyu narastały obawy związane z aktywnością Rachel Zegler w sieci. Jak donosi "New York Post", aktorka wielokrotnie publikowała kontrowersyjne komentarze, w tym krytykujące prezydenta Donalda Trumpa. W jednym z nich napisała: "Niech zwolennicy Trumpa, wyborcy Trumpa i sam Trump nigdy nie zaznają spokoju". W innym już wprost: "Pierd... Donalda Trumpa".
Jak podaje "Variety", Disney miał dość. Gwiazda filmu odstraszała, a nawet mogła obrazić połowę potencjalnych odbiorców "Śnieżki", która i tak pochłonęła znacznie więcej pieniędzy w produkcji, niż zakładano. Pożar na planie, kosztowne dokrętki, ograniczenia związane z pandemią COVID-19 - to wszystko sprawiło, że budżet filmu puchł w szwach.
W listopadzie 2024 roku, trzy miesiące po tym, jak 23-letnia aktorka została skrytykowana za komentarz "i zawsze pamiętajcie, wolna Palestyna" pod zwiastunem swojego filmu familijnego, Disney zdecydował się zatrudnić specjalistę ds. mediów społecznościowych. Jego zadaniem było monitorowanie i weryfikowanie wpisów Zegler przed premierą filmu zaplanowaną na 21 marca.
Studio obawiało się, że kontrowersyjne wypowiedzi aktorki mogą zniechęcić widzów, zwłaszcza że niemal połowa Amerykanów głosowała na Trumpa. Producent Marc Platt, znany m.in. z "Wicked", osobiście poleciał z Los Angeles do Nowego Jorku, aby przekonać Zegler do usunięcia problematycznych postów. Mimo to aktorka odmówiła.
"Nie rozumiała konsekwencji swoich działań w kontekście filmu, Gal Gadot czy kogokolwiek innego" – powiedziało źródło cytowane przez "Variety".
Sytuacja wpłynęła także na Gal Gadot, odtwórczynię roli Złej Królowej. Aktorka zaczęła otrzymywać pogróżki, co zmusiło Disney do zapewnienia jej dodatkowej ochrony.
Premiera "Królewny Śnieżki" okazała się rozczarowaniem. Mimo debiutu na pierwszym miejscu w krajowym box office, film zarobił jedynie 87 milionów dolarów na całym świecie, co jest niewielką sumą w porównaniu z budżetem wynoszącym 270 milionów dolarów.
"Polskie Emmy" rozdane. Kto wygrał w plebiscycie Top Seriale 2025? Nowe "Studio", które trochę dzieli, trochę bawi, a na pewno przyprawia o ciarki żenady. Fenomenalne "Dojrzewanie", o którym nie da się zapomnieć i grube miliony na "The Electric State". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: