Zmiana w hicie HBO. Twórca potwierdza, kto będzie głównym bohaterem
Pierwszy sezon "The Last of Us" był niekwestionowanym hitem HBO. Drugi - miał swoje rysy. Coraz głośniej mówiono o pomyłkach w castingu. Oficjalnie potwierdziło się, co czeka widzów w trzeciej odsłonie.
Drugi sezon "The Last of Us" dostarczył widzom wielu emocji, mówiąc dyplomatycznie. Gdy fani wysuszyli łzy po tragicznych scenach starcia Abby (Kaitlyn Dever) i Joela (Pedro Pascal), trzeba było przeżyć to, co wyczyniała bez opiekuna Ellie (Bella Ramsey). Druga seria "The Last of Us" niemal z każdym odcinkiem notowała spadki oglądalności. Sezon wystartował z wysokiego pułapu (pierwszy odcinek w dniu premiery obejrzało 5,3 mln widzów), ale zakończył na najniższym dla całego serialu poziomie. Trzeci sezon namiesza jeszcze mocniej?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serialowe premiery 2025 - na te tytuły czekamy najbardziej!
Abby, nie Ellie
Neil Druckmann, współtwórca "The Last of Us", potwierdził, że trzeci sezon serialu będzie koncentrował się na postaci Abby, w którą wcieli się Kaitlyn Dever. To, co było oczywiste dla fanów gry, stało się już jasne także dla tych, którzy historię Ellie i Abby znają tylko i wyłącznie z serialu.
Jak wpłynie to na odbiór produkcji? Nie jest tajemnicą, że Bella Ramsey nie miała wielu fanów wśród widzów "The Last of Us".
Podczas dyskusji o swobodzie twórczej, jaką HBO daje twórcom, Druckmann powiedział: "Nie mogę uwierzyć, że pozwolili nam ustrukturyzować serię w ten sposób, to znaczy właśnie zakończyliśmy sezon 2., a sezon 3. będzie z udziałem – uwaga, spoiler – Kaitlyn". Drugi sezon zakończył się zmianą perspektywy z Ellie, granej przez Bellę Ramsey, na Abby.
Kaitlyn Dever komentuje: "Kontrowersje wokół Abby nigdy nie były dla mnie problemem, biorąc pod uwagę moje pierwsze spotkanie z Craigiem i Neilem oraz to, jak są wspaniali i utalentowani".
Craig Mazin skomentował śmierć Joela, przedstawioną w drugiej części gry "The Last of Us", podkreślając jej znaczenie dla serialu. "W serialu, gdzie staramy się utrzymać wszystko jak najbardziej realne i chcemy, aby ludzie czuli prawdziwe niebezpieczeństwo, czasami osoby, których śmierci nie możemy sobie wyobrazić, umierają. To dlatego, że dla mnie to nie jest serial o zemście. To serial o żałobie", wyjaśnił.
Bella Ramsey omówiła drogę Ellie w drugim sezonie, skierowaną ku zemście i ukształtowaną przez jej relację z Joelem. "Widzimy Ellie jako 19-latkę zamiast 14-latki, co jest dużą zmianą dla każdego, a zwłaszcza jeśli żyjesz w apokalipsie z pseudo-tatą, który ma kilka problemów", powiedziała. "Myślę, że gdyby po prostu tak bardzo go kochała i nie nienawidziła go jednocześnie za to, co zrobił, byłoby to dla niej prostsze. Ale ze względu na to, jak skomplikowana stała się ta relacja, jest tak zdeterminowana, by sprawiedliwość została wymierzona, nawet poza sprawiedliwością, i to wprowadza ją na niebezpieczne terytorium".
Isabela Merced, mówiąc o Dinie i romansie z Ellie, powiedziała: "Wiele tej radości i swobodnej energii mogło we mnie rozkwitnąć dzięki temu, że była tam Bella. Bella sprawiła, że czułam się bardzo komfortowo. Bella sprawiła, że czułam się wysłuchana". Merced zauważyła również, że Mazin wplatał jej osobowość i humor w scenariusz. Czerpała inspirację z ludzi w swoim życiu, w tym z własnej mamy: "Jedynym powodem, dla którego Dina jest w ogóle kochana, jest to, że włożyłam w nią miłość, jaką mam do innych", dodała.
Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: