Znów to zrobili. Ile można? Jeszcze więcej Seagala w Polsce
Trudno zrozumieć, skąd bierze się fascynacja filmami Stevena Seagala niektórych polskich stacji telewizyjnych. Wątpliwości związane są oczywiście z faktem, że nie wypada promować ludzi tak otwarcie wspierających wojenną politykę Rosji. W tym tygodniu nawet platforma Max dodała do swojej oferty dwa filmy z bohaterem kina akcji.
Co więcej, większość produkcji z udziałem Seagala jest tak marna, zrealizowana na tak żenującym poziomie, że szanująca się stacja raczej nie powinna umieszczać ich w swojej ramówce. Tymczasem w pierwszej połowie lipca TV 6 pokaże takie "dzieła", jak "Bez litości: Braterstwo", "Bez litości: Mroczna zemsta", "Bez litości: Przeprawa", "Bez litości: Zabójcza sprawiedliwość".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
TV Puls pokaże natomiast "Zabić Salazara" (akcja tego filmu rozgrywa się w Ukrainie), "Zatopionych", zaś Super Polsat – "Nieobliczanego". Same filmowe zakalce. Oczywiście surowa ocena nie dotyczy wszystkich filmów Seagala.
Produkcje z lat 90-tych z jego udziałem śmiało można uznać za klasykę kina akcji. "Nico – ponad prawem" z 1988 roku, dalej "Wygrać ze śmiercią", "Wybraniec śmierci", "Szukając sprawiedliwości" oraz "Liberator", największy przebój w karierze Seagala. Pokazywanie tych filmów jest w pewnym stopniu usprawiedliwione.
Tak do Seagala podeszła platforma Max, która w tym tygodniu dołączyła do swojej oferty dwa największe kinowe przeboje aktora, czyli dwie części "Liberatora". Pierwsza zarobiła w Stanach 83,5 mln dolarów (przy budżecie sięgającym 30 milionów) i zajęła 13. miejsce pośród największych przebojów 1992 roku. Otrzymała nawet dwie nominacje do Oscara (za dźwięk i montaż dźwięku).
Seagal miał wówczas dużo szczęścia, bo początkowo na scenariuszu "Liberatora" miał zostać wykorzystany do realizacji trzeciej części "Szklanej pułapki". W zamkniętej przestrzeni okrętu marynarki wojennej szalałby wówczas Bruce Willis. Jak wiemy, wybrano wówczas inny skrypt. W ten sposób Steven Seagal miał swój przebój życia.
Fenomen "Dept Q", który widziało pół świata, zaskakująco zabawne "Pod przykrywką" od Prime Video i krwawe, gangsterskie porachunki ze "Strefy gangsterów" SkyShowtime. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: