Został gwiazdą w wieku 5 lat. "Nie jestem w miejscu, w którym chciałbym być"
Gwiazda filmów "Jerry Maguire" i "Stuart Malutki" opowiedział o wyzwaniach kariery aktorskiej w dorosłym życiu.
Jonathan Lipnicki, 34-letni aktor, który zdobył sławę jako dziecko, otwarcie mówi o trudach powrotu na szczyt w Hollywood. - W młodości spotkało mnie wiele dobrego. Nie mam problemu z przyznaniem, że nie jestem w miejscu, w którym chciałbym być zawodowo. Wszystko, co robimy w życiu, jest prawie niemożliwe – powiedział w wywiadzie dla magazynu People.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziecięce gwiazdy dziś
Mimo to aktor nie traci wiary. - To jest to, co chcę robić przez resztę życia. Trzeba wierzyć, że to się wydarzy i zrobić wszystko, by podążać we właściwym kierunku – podkreślił.
Lipnicki zdradza, że w ostatnim roku odrzucił udział w pięciu filmach. - Naprawdę chcę zmienić ten kurs. Modlę się co noc o jasność co do tego, dokąd powinienem zmierzać, i jestem pewien, że najlepsze dopiero przede mną. Jeśli nie marzysz o wielkich rzeczach, robisz sobie krzywdę – wyznał.
Kariera Lipnickiego
Jonathan Lipnicki, znany z roli w "Stuarcie Malutkim", przeszedł długą drogę od dziecięcej gwiazdy do dojrzałego aktora. Zadebiutował w filmie "Jerry Maguire" w 1996 roku, mając zaledwie pięć lat. Wcielił się w rolę syna głównej bohaterki, granej przez Renée Zellweger, co przyniosło mu ogromną popularność. Jego uroczy wygląd i talent aktorski sprawiły, że szybko zdobył serca widzów.
Po sukcesie "Jerry'ego Maguire'a", Lipnicki zagrał w "Stuarcie Malutkim", gdzie wcielił się w rolę George'a. Film stał się hitem, a Jonathan zyskał status dziecięcej gwiazdy. Wkrótce potem zdobył nagrodę Young Artist Award, co otworzyło mu drzwi do dalszej kariery.
Mimo że dorosła kariera aktorska nie przyniosła mu równie dużego sukcesu, Lipnicki nie zrezygnował z aktorstwa. Wystąpił w wielu filmach i serialach, a także zajął się produkcją. Pojawił się w programie "The Joe Schmo Show", gdzie zagrał fabularyzowaną wersję siebie.
Jonathan od lat pasjonuje się mieszanymi sztukami walki, co znacząco wpłynęło na jego metamorfozę. Intensywne treningi sprawiły, że trudno rozpoznać w nim dawnego chłopca w charakterystycznych okularach. Aktor rozważa nawet rozpoczęcie kariery zawodnika MMA.
Najtrudniejsze pożegnanie w "The Last of Us", na które nie byliśmy gotowi. Pamela Anderson cała w brokacie i pijacki morderczy pakt grupki przyjaciół w serialu BBC. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: