Adolf Dymsza: Wojna nie dzieli ludzi na gwiazdy i resztę
20.08.2015 | aktual.: 22.03.2017 20:51
Morderstwa, zsyłki, nieszczęśliwe wypadki czy zupełnie niesłuszne oskarżenia. Poznajcie dramatyczne losy legend wielkiego ekranu, w których nie ma miejsca na szczęśliwe zakończenia.
Kiedy na ekrany wchodziły filmy z ich udziałem, pod kinami ustawiały się kolejki. Słynęli z elegancji, ciętego dowcipu i niekwestionowanego talentu. Liczne kochanki, listy miłosne czy propozycje matrymonialne były na porządku dziennym.
II wojna światowa wszystko zaprzepaściła. Heroiny i charyzmatyczni amanci polskiego kina, podobnie jak reszta rodaków, musieli zmierzyć się z nową rzeczywistością. Zarówno Adolf Dymsza, Eugeniusz Bodo czy Aleksander Żabczyński z tej konfrontacji nie wyszli cało.
Morderstwa, zsyłki, nieszczęśliwe wypadki czy zupełnie niesłuszne oskarżenia. Poznajcie dramatyczne losy legend wielkiego ekranu, w których nie ma miejsca na szczęśliwe zakończenia.
Adolf Dymsza
Współcześni porównywali Adolfa Dymszę do hollywoodzkich gwiazd, a na jego filmy publiczność waliła drzwiami i oknami. Wszystko skończyło się wraz z wybuchem II wojny światowej.
Dla wielu Polaków Adolf Dymsza to w dalszym ciągu Volksdeutsch, zdrajca i kolaborant, ponieważ wbrew kategorycznym zakazom grał w stołecznych teatrach podczas okupacji. Zdaniem biografa artysty, Romana Dziewońskiego, aktor zgadzał się występować, ponieważ panicznie bał się o swoje małe córki. Nic dziwnego - przed wojną stracił trójkę dzieci (jedno zmarło tuż po urodzeniu, dwójka padły ofiarą grypy).
Do końca życia Dymsza zmagał się z okupacyjnym piętnem i ostracyzmem części środowiska. Ostatni raz na ekranie pojawił się w 1970 roku w filmie „Pan Dodek” w reżyserii Jana Łomnickiego. Zmarł 20 sierpnia 1975 roku w Domu Opieki Społecznej w Górze Kalwarii.
Ina Benita
Absolwentka paryskiej szkoły klasztornej Sacre Coeur na dużym ekranie zadebiutowała w 1932 roku w filmie „Puszcza” Ryszarda Biskego. W ciągu swojej króciutkiej kariery, trwającej zaledwie do 1939 roku, Ina Benita, a właściwie Janina Ferow-Bułhak, wystąpiła aż w 16 produkcjach. Partnerowała w nich ówczesnym ekranowym tuzom, m.in. Eugeniuszowi Bodo czy Franciszkowi Brodniewiczowi.
Artystka była również aktorką teatralną, występującą w licznych spektaklach, także po wybuchu wojny. Podczas okupacji związała się z żołnierzem Wermachtu. Romans miał tragiczny finał – on został wysłany na front wschodni, a Benita uwięziona na Pawiaku, gdzie przyszło na świat ich dziecko.
Okoliczności śmierci artystki do końca nie są znane. Po raz ostatni widziano ją wraz z dwumiesięcznym synkiem, kiedy podczas powstania warszawskiego schodziła do kanałów. Najprawdopodobniej tam zginęła.
Eugeniusz Bodo
Eugeniusz Bodo, obok Adolfa Dymszy, był najpopularniejszym polskim aktorem dwudziestolecia międzywojennego i bożyszczem kobiet na miarę hollywoodzkich artystów.
Wszechstronny aktor, piosenkarz, scenarzysta i producent. Zagrał niemal w trzydziestu filmach, kreując wspaniałe role zarówno w komediach jak i śmiałych dramatach obyczajowych.
Karierę „polskiego Rudolpha Valentino” przerwał wybuch wojny. Biografia Bodo kończy się tragicznie. Amant został uznany za "element społecznie niebezpieczny", aresztowany i skazany na pięć lat więzienia przez Specjalne Kolegium przy NKWD ZSRR, 26 czerwca 1941 roku.
Zmarł 7 października 1943 roku w łagrze koło Kołtasu. Przyczyną śmierci były głód i wycieńczenie. Do dzisiaj miejsce jego pochówku nie jest znane. Przyjmuje się, że spoczywa w jednej ze zbiorowych mogił.
Igo Sym
Szalała za nim cała przedwojenna Warszawa. Był uznawany za jednego z największych amantów, popularnością dorównując Aleksandrowi Żabczyńskiemu, Eugeniuszowi Bodo czy Adolfowi Dymszy. Miasto huczało od plotek o jego domniemanym romansie z zabójczo piękną Hanką Ordonówną.
Igo Sym wykreował wizerunek eleganckiego dżentelmena o nieskazitelnych manierach. Mimo że aktorem był kiepskim, to dzięki aparycji szybko stał się gwiazdą kina i kabaretu. Po wybuchu wojny okazało się, że tak naprawdę amant jest tak naprawdę kolaborantem i zdrajcą, paradującym po Nowym Świecie w mundurze SS.
W styczniu 1941 roku Roman Niewiarowicz, reżyser i zwierzchnik Związku Walki Zbrojnej, dostał rozkaz wykonania egzekucji na Symie. Aktor został zastrzelony 7 marca w swoim mieszkaniu przez ludzi Niewiarowicza. Na wieść o tym gubernator ogłosił w Warszawie żałobę, a samo zabójstwo wywołało lawinę represji.
Kazimierz Junosza-Stępowski
Kazimierz Junosza-Stępowski** uważany jest za jednego z najlepszych aktorów przedwojennych. Urodzony we Włoszech w dobrze sytuowanej rodzinie ziemiańskiej aktor w wieku 21 lat dołączył do obsady teatru Józefa Kotarbińskiego w Krakowie. Później, już jako uznany artysta, **występował m.in. w stołecznym Teatrze Polskim.
Z kinem zetknął się po raz pierwszy w 1901 roku i zakochał się w nim z wzajemnością. Uwielbiany przez publiczność, wystąpił w kilkudziesięciu produkcjach, grając w kilku filmach rocznie. Przez pewien czas prowadził kawiarnię „Znachor”, w której pracowali inni popularni wówczas aktorzy.
Zginął w swoim mieszkaniu 5 lipca 1943 roku, próbując osłonić żonę przed strzałami członków AK. Junosza-Stępowski padł ofiarą nieszczęśliwego wypadku, ponieważ sąd podziemny wydał wyrok nie na niego, a jego małżonkę, aktorkę Jagę Juno.
Kobieta była narkomanką, wyłudzającą pieniądze od rodzin aresztowanych, obiecując załatwienie zwolnienia. Najprawdopodobniej współpracowała z gestapo.
Stefan Jaracz
Cztery polskie teatry nazwano na jego cześć. Stefan Jaracz do dziś uchodzi za synonim aktorstwa najwyższej próby. Mimo fatalnych warunków – był niski i krępy - jeszcze za życia ochrzczono go jednym z najwybitniejszych twórców.
Jednak za fasadą niekwestionowanego geniuszu krył się człowiek niezwykle trudny i wybuchowy, przez kilkadziesiąt lat zmagający się z chorobą wyniszczającą jego i bliskie mu osoby. Gazety donosiły o jego próbie samobójczej, wyniszczającym alkoholizmie, konfliktach z dyrektorami scen i obsadą.
Na początku 1941 roku trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Artysta spędził tam tylko sześć tygodni. Powodem zwolnienia był pogarszający się stan zdrowia.
Jaracz chorował na gruźlicę gardła,* a w wyniku uderzenia przez gestapowca częściowo stracił słuch.* Do końca wojny leczył się w otwockim sanatorium, gdzie zmarł 11 sierpnia 1945 roku.
Aleksander Żabczyński
Był, obok Dymszy czy Bodo, jednym z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorów okresu dwudziestolecia międzywojennego.
W czasie II wojny światowej brał udział w kampanii wrześniowej, po której został internowany na Węgrzech. Po zakończeniu działań wrócił do kraju, lecz niestety jego przedwojenna, ziemiańska przeszłość uniemożliwiła mu zrobienie kariery w realiach socrealizmu. Grywał w teatrach, dorabiał również strugając drewniane figurki, które sprzedał Cepelii.
Zmarł nagle, 31 maja 1958 roku, podczas spaceru na swojej działce.
Hanka Ordonówna
Blondynka o uwodzicielskim spojrzeniu była niekwestionowaną gwiazdą przedwojennej piosenki, teatru i kina. Mężczyźni z namaszczeniem szeptali jej imię,* kobiety były o nią szalenie zazdrosne,* a jej popularność można śmiało porównać do karier dzisiejszych celebrytek z pierwszych stron prasy kolorowej.
W swojej niezbyt długiej karierze zdążyła wylansować wiele szlagierów, m.in. nieśmiertelne „Miłość ci wszystko wybaczy” z filmu „Szpieg w masce”. Ordonówna śpiewała również w legendarnym kabarecie Qui Pro Quo, a także występowała w Paryżu i Wiedniu.
Sukcesy zawodowe oraz szczęście, jakie znalazła w ramionach męża, hrabiego Michała Tyszkiewicza, zostały obrócone w niwecz przez wybuch II wojny światowej oraz przewlekłą chorobę aktorki, z którą zmagała się do końca życia. W 1939 roku została zesłana do Uzbekistanu, następnie tułała się po Azji, by w 1950 roku umrzeć na gruźlicę w Bejrucie. Tam też została pochowana. (gk/mn)