Aktorzy, którzy na każdym plakacie zachowują się tak samo

Zasada projektowania plakatu filmowego jest prosta: powinny przyciągać wzrok, a aktorzy mają na nich wyglądać super. Najwidoczniej jednak niektóre gwiazdy pozują według jakiegoś schematu, wymyślonego lata temu i funkcjonującego do dziś. Sprawdźcie sami!

Jeśli w przeboju gra piękna aktorka, byłoby super, gdyby odsłoniła kawałek ciała (pierwsze z brzegu przykłady to postery do filmów „Sekretarka”, „Pan i pani Smith” czy „Zabójcze ciało”). Odrobina kobiecej golizny świetnie komponuje się także ze zdjęciem głównego bohatera („Skandalista Larry Flynt”). Na plakacie z filmu policyjnego przeważnie widzimy aktora z wycelowaną w nas spluwą, a romanse obrazowane są parą leżącą na plaży (mile widziany zachód słońca w tle). Tak, „branżą plakatową” zdecydowanie rządzi schemat.

Wam też przeszkadza, że wszystkie te plakaty wyglądają identycznie?

Wystarczy spojrzeć na postery do filmów „Żona na niby” (partneruje jej Adam Sandler, w tle widzimy zgrabny tył Brooklyn Decker, nie zabrakło też oczywiście zachodu słońca), „Sztuka zrywania” z Vincem Vaughnem, „Raj na ziemi” (Wanderlust) z Paulem Ruddem czy „Dorwać byłą” (The Bounty Hunter), gdzie wystąpiła razem z Gerardem Butlerem.

Jim Carrey charakteryzuje się nie tylko bardzo szeroką mimiką twarzy (jedni twierdzą, że jego miny są niesamowite, inni – że niesamowicie głupie), ale także szerokim gestem. Najwidoczniej jego ramiona są bardzo elastyczne, czym lubi się chwalić nawet na plakatach filmowych.

Także plakaty do filmów z Eddiem są bardzo podobne: na większości z nich aktor trzyma w rękach spluwę, a na niemal wszystkich częstuje nas swoim ulubionym gestem – łobuzersko uniesioną brwią (na tym chyba kończyły się jego zdolności mimiczne).

Jackie Chan to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych aktorów kina kopanego. Ale to nie tylko aktor. Jackie jest także mistrzem wschodnich sztuk walki, choreografem, reżyserem, scenarzystą, producentem, piosenkarzem, kaskaderem i komikiem. Sporo tego, przyznacie sami. Trudno się więc dziwić, że czasem zdarza mu się zapomnieć, iż w danej pozie wystąpił już na kilku plakatach filmowych, w związku z czym na sesji do kolejnego ustawia się dokładnie tak samo.

Jego firmową pozą jest: „Wyskoczę do góry tak, żeby moja stopa i/lub pięść była większa od mojej twarzy”.

Z kolei Johnny Depp niemal na każdym plakacie ukrywa czubek swojej głowy. Nigdy nie zauważyliśmy, żeby była ona jakoś szczególnie niekształtna lub aby aktor łysiał. Sami jednak spójrzcie na kolaż wybranych posterów filmów z udziałem gwiazdora – zawsze występuje w kapeluszu, chuście lub kadr jest sprytnie przycięty. Dlaczego? Trudno zgadnąć…

Jack Nicholson ma bardzo ładne zęby (albo dobrze zrobioną szufladę). Przynajmniej najwyraźniej sam tak uważa, ponieważ wyjątkowo lubi je eksponować. Na większości swoich plakatów szczerzy się w uśmiechu od ucha do ucha, mimo że nie zawsze gra Jokera.

Chiński aktor znany z takich filmów, jak „Zabójcza broń 4”, „Romeo musi umrzeć”, „Hero”, „Nieustraszony” czy „Niezniszczalni”. Mimo że odniósł ogromny sukces w swoim kraju (gdzie był trenerem kadry narodowej w sztuce walki zwanej wushu), a później jako aktor w Hongkongu i Stanach Zjednoczonych, Jet Li pozostał skromnym facetem. Skąd to wiemy?

Spójrzcie tylko na zamieszczone obok plakaty. Mimo że są to wysokobudżetowe produkcje, na posterach do każdego z nich Jet występuje w tych samych (zapewne własnych) okularach. I to się nazywa oszczędność!

Specjalnością Steve’a Martina są role facetów, którym nic nie wychodzi, zostają zamieszani w afery, w których nie brali udziału, sypie im się życie zawodowe i prywatne, a oni nie wiedzą, co zrobić. Zawsze jednak swoich lekko gamoniowatych bohaterów odgrywa w ciepły i pełen humoru sposób, bo też i komedia (w tym komedia omyłek) jest jego ulubionym gatunkiem.

Oto przykłady z filmów „Nowi miastowi”, „Dzika lokatorka”, „Dwoje we mnie” oraz „Samoloty, pociągi i samochody”.

Jean-Claude Van Damme zawsze był bardzo dumny ze swojego muskularnego ciała, które chętnie eksponował w każdym niemal filmie. Okazuje się jednak, że szczególną atencją i względem darzy swój biceps prawej ręki.

Na niemal każdym plakacie aktor prezentuje nam właśnie ten fragment swojego ciała. Mały fetysz?

Słyszeliśmy już historie o tym, że Krystyna Janda nie lubi być filmowana z prawego profilu, bo tylko „lewy profil ma filmowy”. Gdzieś nawet wyczytaliśmy, że grupa brytyjskich naukowców przeanalizowała setki zdjęć gwiazd, modelek oraz „zwykłych” ludzi i doszła do wniosku, że lewy profil jest zawsze atrakcyjniejszy i wychodzi lepiej na zdjęciach niż prawy. Najwyraźniej teorii tej nie zna Tom Cruise, który na większości plakatów woli eksponować prawą stronę swojej twarzy.

Czyżby sądził, że z tej perspektywy jego nos optycznie odrobinę się zmniejsza?