Anthony Hopkins: nie może przejść na emeryturę
01.07.2016 | aktual.: 22.03.2017 17:22
Trudna sytuacja finansowa aktora
Chociaż Anthony Hopkins dobija już do osiemdziesiątki, nawet nie myśli o emeryturze. I nie chodzi wcale o to, że aktor uwielbia grać – jak donoszą zagraniczne media, Hopkins po prostu nie może pozwolić sobie na lenistwo. Jego sytuacja finansowa nie jest najlepsza.
Wykończyły go kosztowne rozwody, w kość dał mu też nałóg alkoholowy. Jak twierdził, picie o mało nie przekreśliło jego kariery i nie wpędziło go do grobu. Teraz zaś aktor chętnie spełnia zachcianki swojej trzeciej żony, która ponoć „kocha wydawać pieniądze”. Oczywiście te należące do niego. Hopkins jednak nie narzeka i nie ma do swojej małżonki żalu. Twierdzi, że jest jej dłużnikiem, bo pomogła mu w najtrudniejszych dla niego chwilach.
href="http://film.wp.pl/anthony-hopkins-nie-moze-przejsc-na-emeryture-6025215055070337g">CZYTAJ DALEJ >>>
Opętany przez nałóg
Hopkins nie ukrywał, że był taki moment w jego życiu, kiedy znalazł się niemal na dnie. Wszystko przez alkohol.
- Byłem jakby opętany przez demona, uzależniony, nie potrafiłem przestać. Tak jak miliony ludzi wokół mnie. Nie umiałem tego rzucić – opowiadał.
Wiedział, że picie może zupełnie zniszczyć jego karierę, ale dopiero po wielu latach zebrał w sobie siłę, by zerwać z nałogiem.
''To koniec''
- Kiedy przybyłem do Los Angeles w latach siedemdziesiątych, bardzo dużo piłem. Zresztą wszyscy wokół ćpali. W pewnym momencie pomyślałem: „To koniec. Nigdy więcej gorzały” - opowiadał.
Nie krył, że było mu trudno, ponieważ stale namawiano go do picia, „zresetowania się”.
- Ale to nie było dla mnie dobre – podkreślał. W rzuceniu nałogu pomogła mu religia. Mówił, że to właśnie wiara w Boga dała mu siłę, by pozbierał się i uwierzył, że będzie lepiej.
Bolesne rozstania
Z pewnością w rzuceniu nałogu nie pomagały aktorowi zawirowania w życiu osobistym. Jego pierwszą żoną została Petronella Barker, którą poślubił w 1966 roku. Dwa lata później na świat przyszła ich córka Abigail, ale małżonkowie rozstali się niedługo po jej narodzinach, w 1972 roku.
Później Hopkins szukał szczęścia w ramionach Jennifer Lynton (na zdjęciu). Byli ze sobą przez prawie trzydzieści lat, jednak i ten związek zakończył się rozwodem.
Hopkins mocno przeżył oba rozstania – nie krył również, że zabolały go one pod względem finansowym.
Uratowała go przed depresją
Hopkins nie krył, że dopiero w trzecim małżeństwie znalazł prawdziwe szczęście. Jego wybranką została Stella Arroyave, którą poznał w sklepie z antykami. Zauroczył się w niej od pierwszego wejrzenia.
Dziś stale powtarza, że spotkanie jej było najlepszym, co go w życiu spotkało – i to właśnie Stella uratowała go przed poważną depresja.
- Byłem bardzo nieszczęśliwy, przez całe lata. Ale kiedy ją zobaczyłem, poczułem radość – wyznawał.
''Byłem w kiepskim stanie''
Początkowo wahał się, czy faktycznie powinien wchodzić w kolejny związek.
- Byłem w kiepskim stanie. Nikomu nie ufałem. A już na pewno nie kobietom – wspominał.
Wreszcie jednak uznał, że bez Arroyave żyć nie może. Poślubił ją w 2003 roku. Twierdzi, że ani przez moment nie pożałował swojej decyzji.
- Każdego dnia budzi się szczęśliwa. Ma w sobie mnóstwo pozytywnej energii. Od niej nauczyłem się, żeby brać życie takim, jakie jest – mówił.
Nie kryje jednak, że jego żona ma pewną „niewielką” wadę. Uwielbia robić zakupy. Toteż, aby mogła realizować swoje drogie „hobby”, Hopkins nie odrzuca żadnych zleceń.
''Uwielbia wydawać pieniądze''
Ale aktor zapewnia, że nie ma tego żonie za złe.
- To cudowna kobieta, która uwielbia wydawać pieniądze – śmiał się w jednym z wywiadów. - Robi to bez przerwy i nie zna granic.
Podkreślał również, że nie czuje się wykorzystywany – zapewnia, że żona jest dla niego niezwykle dobra i dzięki niej wreszcie wiedzie szczęśliwe życie.
Fani aktora nie powinni więc narzekać, bo dzięki temu ich idol praktycznie nie znika z ekranów. Hopkins zagrał niedawno w „Misconduct” i „Collide”, niedługo pojawi się także w „Official Secrets”, „Transformers: The Last Knight” i „Thor: Ragnarök” oraz serialu „Westworld”.
(sm/mn)