Camerimage 2018 - Laureatka Nagrody dla Montażystki
Carol Littleton odbierze w trakcie 26. edycji Festiwalu Filmowego Camerimage (10-17 listopada 2018) Nagrodę dla Montażystki ze Szczególną Wrażliwością Wizualną i spotka się z uczestnikami po projekcji jednego ze swych filmów.
02.10.2018 | aktual.: 02.10.2018 19:58
Mały Elliott jedzie wraz ze swym uroczym kosmicznym przyjacielem na rowerze przez nieco posępny las o zmroku. Zatrzymuje się, ponieważ wokół jest zbyt dużo wybojów, choć wie, że czas jest ich wrogiem. Nagle rower rusza jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i mimo głośnych sprzeciwów chłopaka spada dramatycznie ze skały, by ułamek sekundy wzbić się w powietrze niczym ptak. W tle pojawia się motyw przewodni Johna Williamsa, a mały człowiek i jeszcze mniejszy ufoludek przelatują nad czubkami drzew, obserwując świat z wysoka.
Na twarzy Elliotta pojawia się wyraz fascynacji przemieszanej z niedowierzaniem, a nastrój nieskrępowanej brakiem wyobraźni dorosłych sceny udziela się także widzowi, który patrzy z podziwem, jak sylwetki bohaterów "E.T." Stevena Spielberga prują powietrze na tle ogromnego księżyca. Chwilę później ekscytacja zamienia się w ból kończyn, gdy rower zalicza twarde lądowanie, ale tych kilkadziesiąt sekund celuloidowej magii pozostaje w pamięci na długie lata.
Oto jeden z setek przykładów pełnej wyczucia pracy Carol Littleton, która w listopadzie odbierze w Bydgoszczy Nagrodę Camerimage dla Montażystki ze Szczególną Wrażliwością Wizualną.
Carol Littleton pracuje w branży już od ponad czterech dekad, spróbowawszy sił w rozmaitych gatunkach filmowych. W kostiumowych "Kochanicach króla Justina Chadwicka" pilnowała, by wystawne stroje i patetyczne dialogi nie przesłaniały buzujących w bohaterkach emocji.
W rozgrywających się w czasach Wielkiej Depresji "Miejscach w sercu" Roberta Bentona podkreślała drzemiące w postaciach człowieczeństwo. W erotycznym dreszczowcu Diabolique Jeremiah S. Chechika budowała za pomocą obrazu i dźwięku napięcie wywiązujące się między bohaterkami a resztą świata. W westernie Silverado Lawrence’a Kasdana znajdywała pośród wszystkich pojedynków i świszczących kul przestrzeń do pogłębienia pozornie oczywistych postaci, a w horrorze science fiction Łowca snów tego samego twórcy przygotowywała widza na spotkanie z nieznanym. W zrealizowanej na pograniczu kina dokumentalnego i eksperymentu narracyjnego "Podróży do Kambodży" Jonathana Demme’a utrzymywała uwagę widza przez prawie półtorej godziny na wygłaszającym monolog mężczyźnie. Z kolei we "Wtorkach z Morriem" Micka Jacksona umacniała precyzyjnymi cięciami inspirujący wydźwięk opowiadanej historii.
Obejmującą ponad trzydzieści pełnometrażowych fabuł filmografię Littleton zdominowały dwa reżyserskie nazwiska: Lawrence Kasdan i Jonathan Demme. Z tym pierwszym nakręciła wspólnie osiem obrazów, poczynając od jego debiutanckiego "Żaru ciała", do którego Kasdan zatrudnił ją, wierząc, że tylko kobieta będzie w stanie nadać scenom erotycznym odpowiedniej subtelności i wyrafinowania. Z Demme’em zrealizowała cztery filmy, w tym Kandydata, dreszczowiec polityczny, w którym nasza laureatka podkreślała za pomocą montażu narastającą na ekranie paranoję, a jednocześnie delikatnie nawiązywała do Przeżyliśmy wojnę, nieśmiertelnego klasyka "Johna Frankenheimera", na którym film Demme’a został oparty. Nie mogło być inaczej, gdyż Carol Littleton jest wielką miłośniczką dzieł dawnych mistrzów światowego kina, promując niestrudzenie nieprzemijającą wartość filmowej klasyki oraz uczestnicząc w cyfrowym przywracaniu świetności produkcjom, które w innym wypadku zostałyby zapomniane. Pełniła między innymi rolę konsultantki w procesie cyfrowej rekonstrukcji "Chciwości" Ericha von Stroheima, jednego z arcydzieł epoki kina niemego.
Jako widz Carol Littleton miłuje w kinie nade wszystko prostotę, która z jakiegoś powodu stała się dla wielu reżyserów największym wrogiem. Jako montażystka pragnie opowiadać nie tyle obrazem i dźwiękiem, ile emocją i refleksją, angażując się stuprocentowo w każdą historię i przeżywając ją wraz z jej bohaterami. Była nominowana do Oscara za swoją pracę przy "E.T.", za montaż "Wtorków z Morriem" została nagrodzona Emmy, a w zeszłym roku zdobyła prestiżową branżową statuetkę Eddie za brawurowy dramat polityczny "Do końca" Jaya Roacha, lecz najważniejsze były dla niej zawsze reakcje widowni. Zarówno te na pokazach testowych, po których wracała do swojego warsztatu, by nadal rzeźbić daną historię w czasie i emocjach, jak i te wyrażone lata po premierze filmu, dowodzące, jak mocno jej praca wpłynęła na ludzi różnych narodowości i kultur. Jesteśmy zaszczyceni, że będziemy mogli gościć w Bydgoszczy tak wspaniałą profesjonalistkę.