''Gdzie jest Dory'': godna kontynuacja ''Gdzie jest Nemo?'' [RECENZJA]

Obraz
Źródło zdjęć: © mat. dystrybutora

*„Gdzie jest Dory” może nie powtórzy spektakularnego sukcesu „Gdzie jest Nemo?”, ale to dobra kontynuacja nagrodzonego Oscarem przeboju. Udało się w nim powtórzyć mądrą opowieść o potrzebie przyjaźni, rodzinie oraz inteligentny humor, który docenią nie tylko młodzi widzowie, ale także ich rodzice.*

Hity takie jak „Gdzie jest Nemo?” nie zdarzają się każdego roku, o czym świadczyły fantastyczne recenzje i powalający wynik kasowy. Film zarobił 936 mln dolarów, czyli kwotę, która pozwoliłaby sfinansować pół tysiąca polskich pełnometrażowych filmów. Skala trudna do wyobrażenia, ale pozwalająca jasno zrozumieć, dlaczego producenci Pixara nie chcieli rozstać się z podwodnym uniwersum, które tak bardzo pokochała publiczność. W końcu nie zabija się kur, pardon, ryb znoszących złote jaja.

Oczekiwania wobec kontynuacji „Gdzie jest Nemo” są bardzo wysokie. Od razu mogę uspokoić fanów pierwszej części, że twórcy stanęli na wysokości zadania, bowiem posłużyli się sprawdzonym przepisem - trudno doszukać się w nim jakichś wyjątkowych innowacji. Nie zawiedli też aktorzy odpowiedzialni za polski dubbing: Joanna Trzepiecińska, Andrzej Grabowski, Anna Cieślak, Ewa Błaszczyk, Rafał Cieszyński i... Krystyna Czubówna, która odgrywa w historii bardzo ważną rolę.

Głównego bohatera zastąpiła Dory, która jak pamiętamy, cierpi na utratę pamięci krótkotrwałej. Jej historię poznajemy, gdy udaje się w podróż do Kalifornii, aby odnaleźć utraconą rodzinę.

Obraz

Dory nie jest w swoich poszukiwaniach samotna. Animację zaludnia masa zabawnych postaci, np. marudna ośmiornica Hank czy waleń Bailey, mający problemy z echolokalizacją, czy samica rekina wielorybiego, która dla odmiany jest krótkowzroczna. „Ułomność” każdego z bohaterów jest czytelnym komunikatem: w grupie można zdziałać więcej. „Gdzie jest Dory” jest pochwałą egalitaryzmu i działania zespołowego. Wszyscy bohaterowie uczą się samoakceptacji i tego, że razem jest zawsze raźniej.

W „Gdzie jest Nemo” ryba Dory powtarzała „mówi się trudno i płynie się dalej”. Trudno o lepszą naukę dla młodego, zresztą nie tylko młodego, widza. Mądra i zabawna animacja ze spektakularnym zakończeniem, w sam raz na rodzinne wyjście do kina.

Ocena: 7/10

Łukasz Knap

Wybrane dla Ciebie

Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
Murowany przebój. To może być najlepszy polski serial dekady
Murowany przebój. To może być najlepszy polski serial dekady
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora