George Lazenby: Na próżno ubiegał się o drugą szansę

Patrzę w przeszłość i pytam: „Jak to się stało?”

Miał zostać wielką gwiazdą
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 7Miał zostać wielką gwiazdą

Obraz
© EastNews

Miał zostać wielką gwiazdą, a zbyt pochopnie podjęta decyzja uczyniła z niego bezrobotnego, nieszczęśliwego aktora, na próżno ubiegającego się o drugą szansę.

CZYTAJ DALEJ >>>

/ 7Wszystko dzięki miłości

Obraz
© ONS.pl

Urodził się 5 września 1939 roku w Australii. Zanim przeprowadził się do Londynu, pracował jako mechanik i sprzedawca samochodów. Jak twierdzi, decyzja o wyjeździe była bardzo spontaniczna.

- Zakochałem się w pięknej kobiecie, takiej zupełnie spoza mojej ligi. Pojechała do Anglii, więc cóż, poszedłem do szefa i powiedziałem: „Jadę do Anglii!”. Tylko że kiedy tam dotarłem, nie mogłem jej odnaleźć. Zahaczyłem się więc w sklepie, gdzie sprzedawałem auta, tam spotkałem pewnego fotografa i nagle dostałem fuchę w modelingu, a zaraz potem trafiłem na plan filmowy...

I tak Lazenby, niemający żadnych znajomości ani aktorskiego doświadczenia, został nowym Jamesem Bondem.

/ 7Podburzony przez agenta

Obraz
© EastNews

To agent Ronan O'Rahilly w dużej mierze ponosi odpowiedzialność za to, jak potoczyła się kariera Lazenby'ego. Po premierze „W tajnej służbie jej królewskiej mości” (1969) zaczął wmawiać swojemu podopiecznemu, że jeśli zagra w kolejnych filmach z cyklu, zostanie zaszufladkowany i już na zawsze będzie się wszystkim kojarzył z Jamesem Bondem. Twierdził również, że prowojenna wymowa serii zasługuje na potępienie.

Lazenby go posłuchał i zaczął się buntować. Gdy zjawił się na premierze, wprawił wszystkich w konsternację. W niczym nie przypominał przystojnego agenta 007 – miał długie, rozwichrzone włosy i niechlujną brodę. Producenci nie kryli wściekłości.

/ 7''Schrzaniłem swoją szansę''

Obraz
© ONS.pl

„W tajnej służbie jej królewskiej mości” poległo w box-office, a aktor wciąż sprzeciwiał się sugestiom producentów, którzy coraz bardziej narzekali na jego „trudny charakter”. Gdy więc oznajmił, że zastanawia się nad rezygnacją i nie chce po raz kolejny wcielić się w brytyjskiego agenta, nikt nawet nie próbował go zatrzymywać.

- Pozwolili mi odejść – wspominał z żalem Lazenby. - Schrzaniłem swoją szansę na zostanie wielką, sławną gwiazdą filmową.

A na ekrany jako James Bond powrócił Sean Connery (zobacz jak wygląda teraz)
.

/ 7''Nikt nie chciał mi dać pracy''

Obraz
© ONS.pl

- Zostałem bez pracy. Miałem dwoje małych dzieci i byłem kompletnie załamany – wspominał Lanzeby na początku lat 70. - Nie miałem żadnego wyboru, skończyły się pieniądze, a bardzo ich potrzebowaliśmy. Tylko że nikt nie chciał mi dać pracy.

Próbował wskrzesić jakoś swoją karierę, ale proponowano mu niemal wyłącznie role w serialach i filmach telewizyjnych. Producent serii o Bondzie, Albert R. Broccoli, twierdził nawet, że w 1971 roku Lazenby powrócił do ich studia, prosząc, by dali mu drugą szansę i pozwolili wcielić się ponownie w agenta 007, jednak spotkał się z kategoryczną odmową.

/ 7Medialna bitwa z żoną

Obraz
© newspix.pl

Na początku lat 70. Lazenby poślubił swoją dziewczynę, Chrissie Townsend; rozwiedli się jednak w 1995 roku.

Dopiero 7 lat później aktor zdecydował się na zawarcie kolejnego małżeństwa – jego żoną została była tenisistka, Pam Shriver. Ale związek, niezwykle burzliwy, w 2008 roku zakończył się w sądzie, a zagraniczne gazety chętnie rozpisywały się o głośnej rozprawie. Shriver oskarżała męża o alkoholizm i przemoc, czemu on nieustannie zaprzeczał.

/ 7Seria straconych szans

Obraz
© AFP

Kariera Lazenby'ego to seria straconych szans. W 1973 roku Bruce Lee wyciągnął do niego pomocną dłoń i zaproponował dobrze płatną rolę w filmie. Lazenby wyruszył do Hongkongu, ale tuż przed podpisaniem intratnego kontraktu Lee zmarł.

Na próżno aktor próbował się odnaleźć w branży; jego filmy spotykały się często nie tyle z negatywnymi opiniami, co z obojętnością.

W 2013 roku ukazała się jego autobiografia „The Other Fella”. Lazenby nie zamierza jednak rezygnować z grania, choć propozycje, które otrzymuje, raczej mało komu przypadną do gustu – wśród nich znajduje się, między innymi, „Samurai Cop 2: Deadly Vengeance”.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie

Wesele 3, czyli Wojtek Smarzowski to to nie jest
Wesele 3, czyli Wojtek Smarzowski to to nie jest
Richard Gere krytykuje Donalda Trumpa: "To mroczna siła"
Richard Gere krytykuje Donalda Trumpa: "To mroczna siła"
"Kolega znał całe 'Psy' na pamięć". Aktorzy cytują teksty z filmów Pasikowskiego
"Kolega znał całe 'Psy' na pamięć". Aktorzy cytują teksty z filmów Pasikowskiego
Aktor trafił za kratki na dwa lata. Dopadły go tam najczarniejsze myśli
Aktor trafił za kratki na dwa lata. Dopadły go tam najczarniejsze myśli
Patricia Routledge nie żyje. Aktorka znana z "Co ludzie powiedzą?" miała 96 lat
Patricia Routledge nie żyje. Aktorka znana z "Co ludzie powiedzą?" miała 96 lat
To dlatego wyprowadził się do Minnesoty. Wyjawił powód
To dlatego wyprowadził się do Minnesoty. Wyjawił powód
Nicolas Cage w horrorze o Jezusie. Nowy film może wzbudzić kontrowersje
Nicolas Cage w horrorze o Jezusie. Nowy film może wzbudzić kontrowersje
Numer jeden Netfliksa w Polsce. "Nie mogłam powstrzymać się od łez"
Numer jeden Netfliksa w Polsce. "Nie mogłam powstrzymać się od łez"
Los bywa nieprzewidywalny. Nowe wieści w sprawie "Piratów z Karaibów"
Los bywa nieprzewidywalny. Nowe wieści w sprawie "Piratów z Karaibów"
Odcięli mu prąd i wodę. Wyciąga rękę do byłej żony, podaje kwotę
Odcięli mu prąd i wodę. Wyciąga rękę do byłej żony, podaje kwotę
Niemal 3 dekady razem. Aktorka odchodzi od męża
Niemal 3 dekady razem. Aktorka odchodzi od męża
Elon Musk usuwa Netfliksa, bo nie podoba mu się kreskówka. Jej twórca: "Robi się trochę strasznie"
Elon Musk usuwa Netfliksa, bo nie podoba mu się kreskówka. Jej twórca: "Robi się trochę strasznie"