Gerard Depardieu oskarżony o gwałt. Ofiara to 22-letnia aktorka
W sądzie w Nowym Jorku wciąż toczy się proces przeciwko Harvey’owi Weinsteinowi, który oskarżany jest o gwałty i molestowanie kobiet. Teraz światło dzienne ujrzały oskarżenia pod adresem innej, równie znanej postaci – Gerarda Depardieu.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Policjanci z Aix-en-Provence otrzymali skargę pod adresem francuskiego aktora. Gerard Depardieu oskarżony jest o zgwałcenie 22-letniej kobiety, która do tej pory pozostaje anonimowa w mediach. Jak udało się jednak ustalić zagranicznym dziennikarzom, to francuska aktorka i tancerka. Holenderska agencja BNO News podaje, że kobieta miała zostać zgwałcona przez Depardieu dwukrotnie. "Le Parisien" informuje z kolei, że 22-latka została napadnięta przez aktora dokładnie 7 i 13 sierpnia. Sprawą zajmuje się teraz prokuratura w Paryżu.
Gerard Depardieu stanowczo zaprzecza doniesieniom. Jego prawnik, Herve Temime, podkreśla, że aktor "absolutnie nie przyznaje się go zgwałcenia kobiety, jakiejkolwiek napaści seksualnej i popełnienia przestępstwa". Depardieu miał być "wstrząśnięty" informacjami, które dotarły od niego z prokuratury. Temime przyznaje: "odbyłem długą rozmowę z Gerardem Depardieu i jestem absolutnie przekonany, że jest niewinny". Podkreśla również, że aktor będzie uczestniczył w śledztwie i złoży wszystkie potrzebne wyjaśnienia.
Przypomnijmy, że ostatnio o przemoc seksualną został oskarżony Luc Besson, wcześniej m.in. Kevin Spacey, Steven Seagal i Anthony Anderson.
Informacje o Depardieu szybko obiegły świat. Nic dziwnego, przez wielu aktor uważany jest za ikonę kina. Zagrał w ponad 150 filmach. Był nominowany do Oscara za rolę w filmie "Cyrano de Bergerac" z 1990 roku. W 2014 roku Depardieu zagrał w filmie "Welcome to New York". Wcielił się w postać, której historia inspirowana była życiem Dominique’a Strauss-Kahna. To francuski polityk, były minister i dyrektor zarządzający Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Strauss-Kahn w maju 2011 roku został zatrzymany na pokładzie samolotu do Nowego Jorku w związku z zarzutem napaści seksualnej na pokojówkę. Sprawa odbiła się głośnym echem na świecie. Polityk nie przyznał się do popełnienia tego czynu, ale złożył rezygnację ze stanowiska dyrektorskiego. Po kilku miesiącach sprawę zamknięto – zarzuty oddalono. Uznano, że zeznania pokojówki nie były wiarygodne. W tym samym czasie został oskarżony przez inną kobietę – dziennikarkę Tristane Banon. Przez zarzuty nie mógł wystartować w wyborach prezydenckich w 2012 roku.
Zobacz też: Uciekł z Francji do Rosji, a teraz planuje przeprowadzkę do Algierii. W tle komornik i długi
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.