Gwiazdor filmów dla dorosłych uniknie kary? Groziło mu 300 lat więzienia
W czerwcu 2020 roku prokuratura wystosowała przeciwko Ronowi Jeremy’emu akt oskarżenia dotyczący czterech przypadków gwałtów. Dwa miesiące później do sądu wpłynął kolejny akt. Tym razem sprawa dotyczyła już 20 gwałtów lub napaści na tle seksualnym. Gwiazdorowi filmów dla dorosłych groziło 300 lat więzienia. Być może nie trafi on jednak za kraty.
Ron Jeremy urodził się w 1953 roku. Do branży filmów pornograficznych trafił pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. Odnalazł się w niej jak mało kto. Po wielu latach swojej aktywności został wpisany do "Księgi rekordów Guinnessa" pod hasłem "najwięcej występów w filmach dla dorosłych widzów". W swoim środowisku nosił przydomek "Jeż".
Był taki czas, że Jeremy stał się tak szanowaną postacią, że pełnił rolę konsultanta przy realizacji hollywoodzkich filmów. Dwie najgłośniejsze produkcje, które powstały przy jego pomocy, to "9 i pół tygodnia" (1986) z Kim Basinger i Mickey'em Rourke'iem oraz nominowany do Oscara w trzech kategoriach (w tym za najlepszy scenariusz) "Boogie Nights" (1997) z Burtem Reynoldsem, Markiem Wahlbergiem i Julianne Moore.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premiery kinowe 2023. Na te filmy czekamy!
W tamtych czasach nie pojawiły się jeszcze publicznie oskarżenia kobiet pod adresem Rona Jeremy'ego. Niemniej, pogłoski o możliwości popełniania przez niego przestępstw na tle seksualnym krążyły na długo przed przedstawieniem pierwszego aktu oskarżenia. Sprawy, które znalazły się w sądzie dotyczą gwałtów lub napaści na tle seksualnym z lat 2004-2020.
Jak dowiedzieli się amerykańscy dziennikarze, gdyby Ron Jeremy stanął przed sądem i zostałby uznany za winnego, groziłby mu wyrok 300 lat więzienia. Wszystko jednak wskazuje na to, że gwiazdor filmów erotycznych nie trafi za kraty, a przynajmniej nie za kraty więzienia.
Sędzia Ronald S. Harris orzekł bowiem, że Ron Jeremy cierpi na zaawansowaną demencję i psychicznie nie jest on zdolny stanąć przed sądem. Został więc umieszczony w stanowej placówce zdrowia psychicznego, gdzie zgodnie z prawem może być przetrzymywany nawet przez dwa lata.
Rzecznik biura prokuratora okręgowego hrabstwa Los Angeles w oświadczeniu dodał, że w maju sąd ma otrzymać sprawozdanie z leczenia Jeremy'ego. Nic jednak nie wskazuje na to, że opinia na temat stanu jego zdrowia może ulec zmianie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.