Judith Barsi: Szokująca śmierć małej aktorki. Miała tylko 10 lat

Gdyby Judith Barsi nadal żyła, w czerwcu obchodziłaby swoje 39. urodziny. Wielce prawdopodobne, że byłaby rozchwytywaną aktorką grającą u boku wielkich gwiazd kina. Niestety, 29 lat temu urocza 10-latka zginęła w dramatycznych okolicznościach z rąk potwora, z którym mieszkała pod jednym dachem.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Michał Nowak

Mała Barsi była uważana za jedną z najlepiej rokujących dziecięcych aktorek, jakie w latach 80. pojawiły się na małym i dużym ekranie.

- Była zdumiewająca. Rozumiała ustne instrukcje, nawet dla najbardziej wymyślnych sytuacji. Uwielbialiśmy z nią pracować - wspominał po latach jeden z reżyserów.
Co wydarzyło się 25 lipca 1988 roku? Jakie wydarzenia popchnęły zdesperowanego hydraulika do szokującego czynu? Poznajcie krótką historię życia i śmierci amerykańskiej aktorki.

Etatowe dziecko z TV

Mierząca zaledwie 112 cm dziewczynka – w małym wzroście upatrywano jej popularności – początkowo zasłynęła jako etatowe dziecko pojawiające w niezliczonych reklamach telewizyjnych.

Judith wystąpiła m.in. w spotach telewizyjnych IBM, zup Campbell oraz McDonalds. W sumie zagrała w ponad 70 reklamach i szybko stała się rozpoznawalna.

Kwestią czasu było, kiedy brzdącem zainteresuje się świat filmu.

Córka węgierskich emigrantów

Judith Eva Barsi przyszła na świat 6 czerwca 1978 roku w Burbank, w rodzinie węgierskich uchodźców, którzy uciekając przed powstaniem węgierskim w połowie lat 50. przybyli do Stanów Zjednoczonych.

Matka Judith, kelnerka jednego z barów w Los Angeles, od najmłodszych lat uczyła córkę poprawnej wymowy i akcentu, w nadziei, że w przyszłości jej pociecha zostanie aktorką.

Marzenia Marii Barsi nie okazały się mrzonką. Pewnego dnia na lotnisku dziewczynka została zauważona przez ekipę filmową. Zaraz po tym wystąpiła w swojej pierwszej reklamie.

Obraz
© Materiały prasowe

Wszystko szło jak z płatka

Później przyszły role w popularnych filmach i serialach. Dziewczynka pojawiła się w m.in. w "Strefie mroku", "Remington Steele", "Zdrówku", "Statku miłości" oraz "Dzieciaki, kłopoty i my".

Rozgłos przyniosły jej role w animacjach "Pradawny ląd" oraz "Wszystkie psy idą do nieba", gdzie udowodniła, że jest świetną aktorką dubbingową. Ponadto pojawiła się m.in. w "Oku tygrysa" i "Szczękach 4".

Judith (na zdjęciu poniżej w filmie "Szczęki 4") szybko została zasypana ofertami pracy. Kolejne role w reklamach, serialach oraz filmach sprawiły, że na konto małej aktorki zaczęły wpływać niebagatelne sumy – szacuje się, że dziewczynka zarabiała ok. 100 tys. dolarów rocznie.

Obraz
© Materiały prasowe

Dla do tej pory żyjących skromnie państwa Barsi był to szok. W końcu mogli pozwolić sobie na zmianę adresu – cała rodzina przeprowadziła się do bardziej komfortowego domu.

Tego samego, w którym 25 lipca 1988 roku doszło to straszliwej tragedii.

Obraz
© Materiały prasowe

Z nerwów wyrywała brwi...

Sukces Judith spowodował, że u jej ojca pogłębiły się ataki agresji. Jozsef Barsi (na zdjęciu powyżej wraz z żoną), który był hydraulikiem, coraz częściej szykanował swoją córkę, nazywając ją m.in. "rozpieszczonym bachorem" lub grożąc, "że poderżnie jej gardło".

Mężczyźnie, mającym na koncie konflikt z prawem, trudno było przełknąć sukces córki. Atmosfera w domu stawała się nie do wytrzymania i odbijała się na Judith.

Dziewczynka zaczęła popadać w nerwicę. Jednym z objawów było wyrywanie brwi.

Przez dwa dni nie wychodził z domu...

Widząc to, matka aktorki próbowała znaleźć pomoc u organizacji pozarządowych oraz policji. Na próżno. Oskarżenia o przemoc i znęcanie zostały oddalone z braku wystarczających dowodów. W końcu musiało dość do tragedii.

27 lipca 1988 roku dzielnicą, gdzie znajdował się dom Barsich, wstrząsnął wybuch. Przybyła na miejsce straż ustaliła, że w zniszczonym domu znajdowały się zwłoki całej rodziny.

Śledztwo wykazało, że 25 lipca Jozsef Barsi zastrzelił żonę i córkę. Dwa dni później oblał siebie i ciała zamordowanych benzyną i podpalił. Maria i Judith spoczęły na cmentarzu Forest Lawn – Hollywood Hills.

Obraz
© Materiały prasowe
Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

45 kilogramów mniej. "To nie tylko Ozempic"
45 kilogramów mniej. "To nie tylko Ozempic"
Powrót Mariana Dziędziela. "Zapiski śmiertelnika" z gwiazdorską obsadą
Powrót Mariana Dziędziela. "Zapiski śmiertelnika" z gwiazdorską obsadą
"Potrzebujemy Bożej łaski". Reakcje gwiazd po zabójstwie Kirka
"Potrzebujemy Bożej łaski". Reakcje gwiazd po zabójstwie Kirka
Będzie Oscar? "W końcu coś, na co warto iść do kina"
Będzie Oscar? "W końcu coś, na co warto iść do kina"
Dla widzów o mocnych nerwach. Musieli pokazać masakrę
Dla widzów o mocnych nerwach. Musieli pokazać masakrę
13 lat pracy. "Norymberga" zachwyciła widzów na festiwalu w Toronto
13 lat pracy. "Norymberga" zachwyciła widzów na festiwalu w Toronto
Klapa w kinach. Kosztował 30 milionów, zarobił niecałe 3 miliony
Klapa w kinach. Kosztował 30 milionów, zarobił niecałe 3 miliony
Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Film był za mocny dla kin. Polacy oglądają go teraz w domu
Film był za mocny dla kin. Polacy oglądają go teraz w domu
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki