Magiczny kicz

Nie wiem czy to spóźniona reakcja Nicole Kidman na rozwód z najniższym przystojniakiem świata, czy gaża (jeśli gaża to wybaczam), czy artystyczne pobudki (tego nie wybaczam), czy jaka inna cholera podkusiła bądź co bądź niezłą aktorkę na udział w kiczu stulecia.

Film łagodnie nazwać można nieporozumieniem. To taka „Sabrina - nastoletnia czarownica” w wersji dla jeszcze większych przygłupów i nawet bez sabrinowatego - głupiutkiego, ale zawsze dowcipu.

Ale o ile jeszcze latanie na miotle nastolatki wzbudzić mogło coś na kształt uśmiechu, o tyle miotlarski wybryk Nicole Kidman to dowód na brak jakiegokolwiek artystycznego gustu. I tu optuje za tym, że o guście trzeba dyskutować. Ten cały pseudoartystyczny wybryk z miotłą, eliksirem, magicznym pyłkiem na tle wielkiej miłości winno przekreślić wszelkie jej dokonania. Ale już mówię, o czym jest film.

Naiwna, głupiutka Isabel chce pozbyć się czarodziejskiej mocy by uziemić i pokochać człowieka z krwi i kości. Padło na aktora (Jack Watt), który w serialu „Czarownice” widzi szanse na rozwój kariery. No i rzecz jasna (tu zwrotów akcji nie będzie na pewno, a dreszczyk emocji jest obcy tak bardzo jak humor) nikt inny tylko... Isabel zagra u jego boku. A tu stary, dobry schemat. Miłość- rozczarowanie- miłość. No i na tym koniec. I żadnych pretensji o to, że zdradziłam koniec nie przyjmuję. To było oczywiste.

Film „Czarownica” to aktorskie, artystyczne dno. Nie ma tu miejsca na humor, choć film za komedię romantyczną uznano, brak efektów specjalnych i brak choćby lekko intrygującej fabuły. Nie wiem do kogo kierowany był film. Dla dzieci za debilne, więc dla dorosłych chyba też. Gdyby chociaż Jude Law zagrał główną rolę, a u jego boku seksowna wróżka w ciele Johnny’ego Deepa - film uznałabym za przeciętny. A teraz brak mi skali. Nawet zero zdaje się być komplementem.

Nie odnajduje się w tak wykreowanej estetyce, nie przekonała mnie ta historia. A stwierdzenie, że jest gówniana uznać można za pochwałę. Jako że brak mi słów cenzurowanych na tym zakończę. I choć apele są formą wyrażania się, w której nijak się nie odnajduje, to teraz muszę się do niej odwołać.

Błagam, padając na kolana, nie oglądajcie tego filmu. Już z dłubania w nosie wyciągnąćmożna cos pożyteczniejszego. A na pewno estetycznie mniej obrzydliwego.

Wybrane dla Ciebie
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"