Mel Gibson pozwał do sądu producentów swojego najnowszego filmu. Pracował nad nim blisko 20 lat
Mel Gibson pozwał producentów z Voltage Pictures za sabotowanie jego filmu "The Professor and the Madman".
Aktor i jego partner, producent Bruce Davey z Icon, spędzili blisko 20 lat pracując nad filmem "The Professor and the Madman". Podstawą projektu jest książka z 1998 r., która opowiada prawdziwą historię powstania oksfordzkiego słownika języka angielskiego (Oxford English Dictionary).
- To opowieść o szaleństwie, geniuszu i dwóch pochłoniętych obsesją mężczyzn, którzy zmienili literacką historię - zapowiadali jakiś czas temu twórcy.
Gibson zarzuca teraz współproducentom, firmie Voltage, że nie dotrzymała ustalonych warunków kontraktu.
- Zgodnie z umową, ważne zmiany w scenariuszu, zmiana reżysera z pana Farhada Safinię na kogoś innego, ostateczny budżet produkcji, plan zdjęć, wybór miejsc kręcenia miały być konsultowane z Icon i panem Gibsonem - czytamy w pozwie. - Ponadto, jako dodatkowe zabezpieczenie, pan Gibson miał mieć wpływ na ostateczny montaż filmu.
Zobacz: Mel Gibson wraca do łask Hollywood:
Gwiazdor twierdzi, że Voltage nie dotrzymali tych warunków. Nie przedstawili budżetu potrzebnego do nakręcenia kluczowych scen w Oksfordzie, pozbyli się reżysera i nie zapłacili Icon należnych opłat. Ponadto w czasie festiwalu w Cannes zaprezentowali potencjalnym dystrybutorom niezaaprobowaną wersję obrazu.
Premiera filmu, w którym poza Gibsonem miał wystąpić Sean Penn, planowana była na ten rok.