"Myślałem, że to zabawne". Aktor komentuje zarzuty o molestowanie seksualne w miejscu pracy

Od kilku lat krążą kontrowersyjne historie o zachowaniu Billa Murraya, aktora wielu oscarowych produkcji. Oskarżano go o nieodpowiednie zachowanie wobec kobiet, a wręcz o przekraczanie granic. W 2022 r. wstrzymano prace na planie filmu "Being Mortal" po tym, jak jeden z członków produkcji złożył skargę na gwiazdę. Ekipa filmu dostała informację od producenta, Searchlight Pictures: "Po przeanalizowaniu okoliczności zdecydowaliśmy, że produkcje nie może być teraz kontynuowana. Jesteśmy bardzo wdzięczni wam wszystkim za pracę, jaką włożyliście w ten projekt". Murray znalazł się w cieniu Hollywood.

Bill Murray w rozmowie z "New York Times" przyznał, że oskarżenia o niewłaściwe zachowanie na planie "Being Mortal" wciąż go prześladują. Aktor wspomina, że incydent miał miejsce w czasie pandemii, gdy wszyscy nosili maseczki. Murray pocałował przez maskę jedną z członkiń ekipy, co uznał za zabawne, ale nie zostało to dobrze odebrane. - Myślałem, że to zabawne. Za każdym razem, jak to robiłem, było zabawnie - powiedział. - Nie dotknąłem jej. Po prostu dałem jej buziaka przez maskę. I ona nie była mi obca. Wcześniej w tygodniu jedliśmy razem kilka razy lunch - wspomina.

Murray wyraził rozczarowanie decyzją o wstrzymaniu produkcji filmu, który miał być debiutem reżyserskim Aziza Ansariego. Aktor skrytykował działania działu HR Disneya, które uznał za przesadne. - Okazało się, że były jakieś wcześniejsze ustalenia. Byłem zdziwiony: "Że co? Nie powinienem o tym wiedzieć?". Nie było żadnej rozmowy, niczego. Nie było żadnych prób pojednania. Sprawa trafiła do jakiegoś szalonego arbitrażu i jeśli ktokolwiek kiedyś zaproponuje ci coś takiego, nie rób tego. Nigdy, przenigdy. Myślisz, że zajmą się twoją sprawą sprawiedliwie, a tak nie będzie - mówi dziś.

Przypomnijmy, że w wyniku dochodzenia Murray zapłacił 100 tys. dolarów odszkodowania poszkodowanej kobiecie. - Mam poczucie, że świat jest innym miejscem, niż wtedy, gdy byłem dzieckiem. To, co uważałem za zabawne, gdy byłem dzieckiem, dziś niekoniecznie takie jest - komentował wtedy.

Na sytuacji z planu "Being Mortal" się jednak nie skończyło. Doniesienia o niewłaściwym zachowaniu Murraya wywołały lawinę wspomnień, w których rzucano kolejne oskarżenia pod adresem aktora.

Ben Dreyfuss, syn znanego aktora Richarda, opublikował wspomnienia nawiązujące do wydarzeń podczas kręcenia filmu "Co z tym Bobem?". Napisał: "Bill Murray miał załamanie nerwowe na planie zdjęciowym, ponieważ chciał mieć dodatkowy dzień wolny. Gdy Laura odmówiła, zerwał okulary z jej twarzy. Mój tata skrytykował jego zachowanie, a wówczas Bill Murray rzucił w niego popielniczką".

Z kolei Geena Davis wspominała pierwsze spotkanie z aktorem, który przywitał ją przyrządem do masażu i nalegał, by mógł do na niej użyć. - Sposób, w jaki zachował się podczas naszego pierwszego spotkania, był straszny. Mogłam wyjść lub bardziej stanowczo się sprzeciwić i o siebie zawalczyć, co oczywiście wiązałoby się ze stratą roli. Uniknęłabym tego upokarzającego traktowania, gdybym umiała odpowiednio zareagować. Ale wtedy nie byłam osobą skłonną do konfrontacji i bronienia swoich granic - powiedziała.

Aktor w najnowszej rozmowie zaprzeczył, jakoby rzucił popielniczką w Richarda Dreyfussa, twierdząc, że celował w sufit. Oskarżenia Giny Davis o obraźliwe zachowanie nazwał zaś "oburzającymi".

"Polskie Emmy" rozdane. Kto wygrał w plebiscycie Top Seriale 2025? Nowe "Studio", które trochę dzieli, trochę bawi, a na pewno przyprawia o ciarki żenady. Fenomenalne "Dojrzewanie", o którym nie da się zapomnieć i grube miliony na "The Electric State". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: