Bill Murray ma kłopoty. Słynny aktor w końcu przerwał milczenie

Przypomnijmy. W tym roku Bill Murray miał pojawić się w obsadzie filmu "Being Mortal". Produkcja została jednak odwołana. Czemu? Prace na planie wstrzymano, po tym, jak jeden z członków ekipy złożył skargę właśnie na Murraya. Dochodzenie w tej sprawie trwa.

Do wspomnianego incydentu odniósł się teraz sam aktor podczas dorocznego zgromadzenia akcjonariuszy spółki Berkshire Hathaway. Według branżowego serwisu Deadline między aktorem a kobietą pracującą przy filmie miało dojść do "różnicy zdań".

- Zrobiłem coś, co miało być żartem, ale nie zostało odebrane w ten sposób - stwierdził Bill Murray.

- Studio chciało postąpić właściwie, więc postanowili wszystko sprawdzić i przeprowadzić dochodzenie. Dlatego wstrzymano produkcję. W tej chwili rozmawiamy i staramy się zawrzeć pokój [...]. Jesteśmy profesjonalistami. Cenimy swoją pracę. Chyba się lubimy. Uważam, że jeśli naprawdę nie można się dogadać i zaufać sobie nawzajem, to nie ma sensu kontynuować wspólnej pracy czy robić filmu - dodał.

Korzystając z okazji, aktor pozwolił sobie też na refleksję.

- Mam poczucie, że świat jest innym miejscem, niż wtedy, gdy byłem dzieckiem. To, co uważałem za zabawne, gdy byłem dzieckiem, dziś niekoniecznie takie jest.

Bill Murray ma opinię aktora dość trudnego w obyciu. Pisał o tym niedawno na Twitterze Ben Dreyfuss.

"Bill Murray miał załamanie nerwowe na planie zdjęciowym, ponieważ chciał mieć dodatkowy dzień wolny. Gdy Laura odmówiła, zerwał okulary z jej twarzy. Mój tata skrytykował jego zachowanie, a wówczas Bill Murray rzucił w niego popielniczką" - tak syn znanego aktora Richarda Dreyfussa opisywał zajście, do jakiego doszło 30 lat temu.

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.