Bill Lee jest pisarzem pracującym jako dezynfekator. Pewnego dnia odkrywa, że jego żona odurza się proszkiem do zwalczania karaluchów i postanawia sam tego spróbować. Przenosi się do Międzystrefy, gdzie wreszcie odnajduje wenę twórczą. Międzystrefa jest zamieszkiwana przez różnego rodzaju przedziwne stwory, a sam Lee pisze swoje teksty na gadającej maszynie do pisania w kształcie karalucha.