Niezwykłe fotografie odnalezione po latach. Max pokaże mocny dokument
Ofensywa polskich produkcji na platformie Max trwa. Kolejnym dokumentem po świetnie przyjętym "Królu Zanzibaru" jest produkcja "33 zdjęcia z getta" o niebywałej historii odnalezionej po latach kliszy.
Autorem tytułowych zdjęć jest Leszek Grzywaczewski, strażak, który w 1943 roku pełnił służbę w getcie warszawskim. W trakcie wojny dał schronienie żydowskiej rodzinie Laksów: Hilaremu, jego żonie Janinie oraz córce Romie. Gdy wojna się kończy, daje Hilaremu 12 odbitek zdjęć wykonanych w getcie, ten już na emigracji w USA przekazuje je córce. Po latach Roma daruje je Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie.
Kuratorki wystawy w Muzeum Polin poprosiły syna Grzywaczewskiego - Macieja, by ten przejrzał archiwa ojca, które może mieć w domu. Tak zaczyna się podróż syna po wspomnieniach taty zachowanych na 33 kadrach. Zaginiony film z bezcennymi fotografiami został odnaleziony dopiero w ostatnim pudle. Dlaczego ich wartość jest tak duża? To jedyne fotografie getta warszawskiego wykonane nie przez Niemców. Zdjęcia są często niewyraźne, robione z ukrycia i w pośpiechu, są dowodem na ogrom tragedii Żydów z Warszawy.
"Serial jest zapisem wydarzeń, które pozwalają dotrzeć do prawdy o rodzinnej historii, która do tej pory pozostawała tajemnicą. To emocjonalna podróż odsłaniająca nieznane wydarzenia z życia tak bliskich sobie osób i jednocześnie kulisy sensacyjnego odkrycia historycznego" czytamy na Wirtualnych Mediach.
To tylko jedna z zapowiadanych polskich premier platformy Max. Widzowie czekają także na szpiegowski thriller "Przesmyk", thriller psychologiczny "Porządny człowiek", czy serial o branży filmów dla dorosłych "Lady Love".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: