Trwa ładowanie...
d35617k

Prześladowcy

d35617k
d35617k

Patrice Chereau, autor m.in. kontrowersyjnej "Intymności", powraca do jednego ze swych stałych wątków: zależności ciała i umysłu. W "Zagubionych w miłości", melodramatycznej historii o miłości niechcianej, Francuz w stopniu najwyższym konfrontuje ze sobą dwa czynniki, które do tej pory w jego filmach pełniły funkcję ukrytego katalizatora. Tutaj są wyeksponowane, nagie, oczywiste.

Daniel (Roman Duris) podczas przypadkowej konfrontacji w paryskim metrze poznaje starszego mężczyznę (Jean-Hugues Anglade), którego imienia nigdy nie poznajemy. Ten wyznaje mu miłość, otwarcie i bezkompromisowo domagając się odwzajemnienia uczucia. Śledzi Daniela, włamuje się do jego domu, bez pardonu wdziera w jego życie. Ale Daniel ma inne zmartwienia na głowie: desperacko stara się uratować swój związek z Sonią (Charlotte Gainsbourg), coraz bardziej chłodną i w jego życiu nieobecną.

Poprzez zakleszczenie bohatera między dwiema analogicznymi sytuacjami, Chereau daje Danielowi sposobność do przewartościowania swego podejścia do życia. Błędy popełnione w miłosnej relacji z Sonią zaczyna dostrzegać, gdy natarczywy nieznajomy popełnia je w relacji z nim. Właściwym tematem filmu nie jest bowiem zagubienie, a zgodnie z tytułem oryginalnym - prześladowanie. Udręczenie, osaczenie. Reżyser chłodnym okiem przygląda się międzyludzkim związkom, doszukując się w nich autodestrukcji, która prędzej czy później ujrzeć musi światło dzienne.

Pesymizm wpisany w tę zależność przytłacza, bo rozgrywa się w surowych, pozbawionych typowej dokonaniom choćby Francoisa Ozona i Xaviera Dolana estetyki, wnętrzach. Być może dlatego sugestywna psychoanaliza Chereau staje się ekshibicjonistycznym marszem przez podwórko Bergmana. Reżyser nie zostawia tu przestrzeni dla naszych własnych doświadczeń i przemyśleń, niejako wychodząc z założenia, że wszyscy popełniamy te same błędy, ranimy siebie i innych, wypełniając świat nieszczęściem i rozpaczą. W ostatniej scenie Daniel samotnie przemierza pustą ulicę. Szczęśliwych nie ma? A może po prostu śpią?

d35617k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35617k