Romowie pozwali Borata!

Na ścieżkę sądową postanowili wstąpić również Romowie z wioski Glod, która posłużyła filmowcom, za kazachski dom "Borata"!

Od czasu premiery ostatniej komedii Sachy Barona Cohena, w której komik wcielił się w postać ksenofoba, homofoba i antysemity Borata minęły już prawie dwa lata. Mimo to w sądach wciąż rozpatrywane są pozwy pod adresem twórców prześmiewczego hitu.

Na ścieżkę sądową postanowili wstąpić również Romowie z wioski Glod, która posłużyła filmowcom, za kazachski dom "Borata"!

Kiedy ekipa telewizyjna przyjechała do ubogiej wioski Romów, jej mieszkańcy zgodzili się by filmowcy podejrzeli ich okiem kamery.

Jak twierdzą powiedziano im, że wystąpią w filmie dokumentalnym.

Gdy na ekrany kin wszedł "Borat" i wyszło na jaw co tak naprawdę kręciła ekipa filmowa, mieszkańcy położonej 140 kilometrów od Bukaresztu wioski wpadli we wściekłość i zapowiedzieli, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

Sacha Baron Cohen umieścił w filmie sceny z udziałem Cyganów trzymających świnie w domu i wyczyniających inne błazeństwa.

Mieszkańcy wioski po obejrzeniu obrazu poczuli się głęboko poniżeni, szczególnie, że dzięki drwinom z ich biedy "Borat" zarobił miliony dolarów.

Jeden z mieszkańców wioski Ion Ciorebea szczególnie zaangażował się w sprawę.

Wraz z kilkoma sąsiadami pokonał drogę z Rumunii do Wielkiej Brytanii gdzie swoje roszczenia przedstawił w siedzibie 20th Century Fox.

Pieniądze z odszkodowania chcieli przeznaczyć na rozwój swojej wioski, a w szczególności na zakup pomp wodnych, które uwolniłyby ich od konieczności czerpania wody ze studni.

Sędzia Loretta Preska zadecydowała, że pozew jest za mało konkretny. Jeśli ma on mieć szansę na wygraną, mieszkańcy muszą dokładniej określić na czym polega ich krzywda.

Przedstawiciele 20th Century Fox przyznali, że "być może nie wszyscy ludzie, którzy wystąpili w „Boracie” dokładnie zrozumieli o co chodziło filmowcom".

Wytwórnia po raz kolejny potwierdziła, że wszyscy występujący otrzymali wynagrodzenie w wysokości około 4 dolarów.

- "Myśleliśmy, że przyjechali tu, aby nam pomóc, a nie nas wyśmiać" - powiedział jeden z Cyganów.

- "Nie posiadamy niczego. Nie mamy dostępu do bieżącej wody, nie możemy się umyć. Jesteśmy biedni, ale wciąż jesteśmy ludźmi".

W tym roku sądy odrzuciły również kilka innych pozwów przeciwko twórcom „Borata” w tym ten złożony przez instruktor jazdy z Baltimore oraz dwie znawczynie etykiety.

W pierwszej połowie przyszłego roku (2009) do kin trafić ma kolejny film Sachy Barona Cohena. Będzie to historia dziennikarza-geja imieniem Bruno związanego ze światem mody.