Scarlett Johansson - kariera i kasowe sukcesy królowej box office
Na koncie ma szereg znakomitych ról w różnych gatunkach, ale też tytuł najlepiej zarabiającej gwiazdy Hollywood. Jej filmy zarobiły ponad 15 miliardów dolarów – więcej niż hity Samuela L. Jacksona czy Roberta Downeya Jr.
Kiedy w 1994 roku dziewięcioletnia dziewczynka z Nowego Jorku pojawiła się w filmie "Małolat" u boku Bruce'a Willisa, nikt nie przypuszczał, że trzy dekady później zostanie nazywana "królową box office". W lipcu 2025 roku media obiegła informacja: Scarlett Johansson oficjalnie została uznana za najlepiej zarabiającą gwiazdę filmową wszech czasów. Z wynikiem 15,37 miliarda dolarów wyprzedziła dotychczasowych liderów – Samuela L. Jacksona i Roberta Downeya Jr.
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
Co ciekawe, cała trójka zawdzięcza swój sukces Marvel Cinematic Universe. Ale podczas gdy Jackson i Downey Jr. mieli swoje sztandarowe role – Nicka Fury'ego i Iron Mana – Johansson jako Czarna Wdowa długo pozostawała w cieniu męskich superbohaterów – choć w MCU zadebiutowała już w 2010 roku, dopiero w 2021 znalazła się w centrum uwagi. I tak, pomogły w tym zalewające Internet memy.
Scarlett, urodzona 22 listopada 1984 roku w Nowym Jorku, od ósmego roku życia doskonaliła warsztat aktorski w legendarnej szkole aktorskiej Lee Strasberga. Najpierw zaprezentowała swój talent na scenie teatralnej, potem – jako dziesięciolatka – rozpoczęła karierę filmową. Po roli w "Zaklinaczu koni" było jasne, że nastoletnia Scarlett wyrośnie na gwiazdę. Na przestrzeni lat stworzyła wiele kreacji, odnajdując się w rozmaitych gatunkach – od kameralnych dramatów, przez błyskotliwe komedie Woody’ego Allena po widowiskowe superprodukcje.
Marvel – fabryka miliardów
Największa część fortuny box office’owej Johansson pochodzi z uniwersum Marvela. Aktorka wcieliła się w Natashę Romanoff w dziewięciu produkcjach, które łącznie zarobiły krocie.
"Avengers: Koniec gry" z 2019 roku to bezapelacyjny lider – 2,8 miliarda dolarów zysku czyni go najbardziej dochodowym filmem w karierze Johansson i jednym z najlepiej zarabiających filmów w historii kina. O rok starszy "Avengers: Wojna bez granic" z wynikiem 2,05 miliarda zajmuje drugie miejsce w jej dorobku. "Avengers" z 2012 roku – 1,52 miliarda zysku.
Dalej mamy "Avengers: Czas Ultrona" (2015, 1,4 miliarda), "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" (2014, 714 milionów), "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" (2016, 1,15 miliarda), "Iron Man 2" (2010, 624 miliony), gdzie Czarna Wdowa zadebiutowała, oraz "Czarna Wdowa" (2021, 379 milionów) – film, który premierę miał w trudnym okresie pandemicznym, co wpłynęło na niższe wpływy.
Science fiction – od dystopii po filozofię AI
Poza światem superbohaterów Marvela, Johansson odnalazła się w kinie science fiction, tworząc role, które łączą efekty wizualne z głębokim przesłaniem.
"Lucy" Luca Bessona z 2014 roku to interesujący eksperyment – mimo że z naukowego punktu widzenia absurdalny, film stał się kasowym hitem, przynosząc 469 milionów dolarów. Johansson zagrała kobietę, która stopniowo uzyskuje nadludzkie zdolności, balansując między akcją, a quasi-filozoficznymi rozważaniami o ludzkiej ewolucji.
"Her" Spike’a Jonze’a z 2013 to inna bajka – tutaj Johansson nawet nie pojawia się na ekranie. Użyczając jedynie głosu systemowi operacyjnemu Samancie, stworzyła jedną z najbardziej intymnych i poruszających ról w historii kina. Film o miłości człowieka do AI, nakręcony na długo przed erą ChatGPT, dziś odbierany jest jako proroctwo.
W 2016 roku Johansson dołączyła do obsady filmu animowanego "Sing", użyczając głosu nastoletniej jeżycy Ash. Pierwsza część przyniosła wpływy w wysokości 634 milionów dolarów, sequel "Sing 2" (z roku 2021) – 406 milionów.
Nisza i prestiż
Johansson nie wybiera tylko tych scenariuszy, po których spodziewa się sukcesu kasowego. Czasami po prostu urzeka ją historia, przyciąga możliwość współpracy z cenionymi twórcami, interesuje postać, którą miałaby zagrać. "Historia małżeńska" Noaha Baumbacha z 2019 roku to poruszający obraz rozpadu małżeństwa, gdzie Johansson u boku Adama Drivera stworzyła przejmujący portret kobiety walczącej o siebie w trakcie rozwodu. Film zarobił skromne 2 miliony w kinach (głównie dzięki dystrybucji Netflixa), ale przyniósł jej nominację do Oscara.
Z kolei "Jojo Rabbit" z tego samego roku, w reżyserii Taiki Waititiego, to czarna komedia o chłopcu dorastającym w nazistowskich Niemczech, którego wyimaginowanym przyjacielem jest Adolf Hitler. Johansson zagrała matkę chłopca, ukrywającą żydowską dziewczynkę. Film odniósł sukces kasowy (90 milionów zysku przy budżecie 14 milionów) i dostał Oscara za scenariusz.
W 2005 roku, w filmie Woody’ego Allena "Wszystko gra"– dalekim od typowych allenowskich komedii intelektualnych thrillerze psychologicznym – Scarlett zagrała ponętną, wikłającą się w niebezpieczną relację Nolę. Obraz spodobał się krytykom i widzom, zarabiając 85,6 miliona dolarów przy budżecie 15 milionów. Dla Allena był to przełom w kategorii box office. Ze Scarlett współpracował jeszcze dwukrotnie. Aktorka jest jedną z nielicznych gwiazd, które nie potępiły Woody’ego na fali #MeToo.
Inny thriller, "Prestiż" z 2006 roku, w reżyserii Christophera Nolana, to mroczna opowieść o rywalizacji dwóch iluzjonistów (Christian Bale i Hugh Jackman). Scarlett nie miała tu aż tak wielkiego pola do popisu jak w innych produkcjach, ale film przyniósł 110 milionów i stał się kultowym tytułem, regularnie zajmując wysokie pozycje na listach najlepszych thrillerów XXI wieku.
Kontrowersja i porażka
"Duch w pancerzu" z 2017 roku miał być wielkim hitem science fiction, adaptacją kultowej mangi i anime. Wpływy to 170 milionów przy budżecie 110 milionów – wynik daleki od sukcesu.
Przy okazji produkcji pojawiły się kontrowersje – obsadzenie Johansson w roli kobiety, która w oryginale była Azjatką, wywołało oskarżenia o whitewashing. Aktorka później przyznała, że przyjęcie tej propozycji było błędem.
Droga po rekord
Patrząc na karierę Scarlett Johansson, można pokusić się o stwierdzenie, że "Duch w pancerzu" to małe potknięcie – a i tak 60 milionów zysku – bez większego wpływu na pozycję aktorki w Hollywood.
Przez lata Scarlett mistrzowsko balansowała między kinem rozrywkowym a ambitnymi projektami. Dla producentów jest magnesem przyciągającym widzów przed ekrany, niemal gwarancją sukcesu kasowego. W oczach krytyków i ambitnych twórców pozostaje wszechstronną aktorką, potrafiącą tworzyć zniuansowane kreacje, z zachowaniem psychologicznej głębi.
Jej sukces to kwestia talentu i strategicznych wyborów. A może intuicji? Wejście do MCU w 2010 roku – gdy uniwersum dopiero się rozkręcało – okazało się strzałem w dziesiątkę. Czarna Wdowa przez lata była jedyną kobietą w zespole Avengers, co czyniło ją ikoną dla milionów fanek.
W wieku 40 lat Johansson nie zwalnia tempa. Choć jej czas jako Czarnej Wdowy dobiegł końca, to przed nią kolejne projekty – zarówno jako aktorki, jak i producentki.
Jej rekord 15 miliardów dolarów może wydawać się nie do pobicia, ale w erze sequeli, franczyz i shared universes, kto wie? Jedno jest pewne: Scarlett Johansson na trwałe zapisała się w historii Hollywood nie tylko jako najlepiej zarabiająca gwiazda, ale przede wszystkim jako wyjątkowa aktorka oraz interesująca osobowość amerykańskiego show-biznesu. To jednak inna historia.